Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2018. Chris Froome stanie w szranki

Chris Froome w zadumie

Chris Froome (Team Sky) wystartuje w 101. edycji wyścigu Giro d’Italia (4-27 maja), potwierdziła brytyjska grupa.

Zespół wydał oficjalne oświadczenie kilkanaście minut po oficjalnej prezentacji trasy wyścigu, potwierdzając krążące od tygodni plotki o tym, że Brytyjczyk pojawi się na starcie w Jerozolimie.

To wyjątkowa sytuacja. Jestem podekscytowany tym nowym wyzwaniem, szansą na wygranie trzeciego pod rząd Grand Touru. Kibice chyba nie oczekiwali, że można to połączyć. Moja kariera po części zaczęła się we Włoszech, mieszkałem tam przez trzy lata jako młody zawodowiec, a możliwość powrotu na Giro, w pozycji na jakiej jestem i z szansą przed jaką stoję, jest w pewnym sensie powrotem do korzeni

– tłumaczył Froome w oficjalnym komunikacie zespołu.

32-latek, który w Giro dotychczas startował tylko raz, na trasie włoskiego Grand Touru walczył będzie o wpisanie się po raz kolejny na karty historii – po triumfie w Tour de France i Vuelta a Espana w roku 2017 może dołączyć do wąskiego grona kolarzy, którzy wygrali w karierze każdy z Grand Tourów.

To jednak nie jedyna karta historii, która marzy się Brytyjczykowi. Na przestrzeni lat tylko dwaj kolarze wygrali trzy lub więcej Grand Toury z rzędu. Eddy Merckx w 1972 roku podbił Giro i Tour, a w kolejnym sezonie “połknął” Vueltę i Giro, natomiast Bernard Hinault wygrał Giro i Tour w 1982, a w 1983 roku dołożył do palmares triumf we Vuelcie. Obaj wygrywali te wyścigi gdy Vuelta rozgrywana była wiosną, przed Giro.

Froome we Włoszech przełamać będzie też chciał kiepską passę ekipy Sky. Zespół, który sukcesy odnosił niemal we wszystkich imprezach globu, we Włoszech nie miał szczęścia, a jego kolejnych liderów z roweru zmiatały kraksy, pogoda, choroby. W ostatnich latach najwyższą lokatą zawodnika Dave’a Brailsforda jest 6. miejsce Leopolda Königa z 2015 roku.

Zadanie stojące przed liderem zespołu Sky jest o tyle trudniejsze, że jego głównym celem będzie zwycięstwo w lipcowy Tour de France i tym samym piąta żółta koszulka. Wygranie rozdzielonych zaledwie nieco ponad miesiącem przerwy Giro i Touru w jednym sezonie nie udało się nikomu od czasów Marco Pantaniego (1998).

Rozważaliśmy to z ekipą, dużo o tym rozmawialiśmy. Wygranie Giro i Touru w jednym roku byłoby wielkim wyczynem, a widząc jak poradziliśmy sobie w tym sezonie, mam pewność, że możemy i tę kampanię zakończyć sukcesem. Co więcej, w tym roku mamy tydzień więcej na regenerację i treningi między wyścigami, co powinno uczynić to zadanie wykonalnym i pozwolić na przygotowanie optymalnej formy

– dodał Froome.

Giro d’Italia zakończy się 27 maja, a Tour de France rozpocznie się 7 lipca, co daje urodzonemu w Nairobi kolarzowi 41 dni przerwy.

3 Comments

  1. Konrad R

    30 listopada 2017, 01:04 o 01:04

    Stanie, bo co ma nie stanąć w końcu dobrze mu zapłacą za sam start. Cała reszta to dorabianie teorii do praktyki. Siedli z kalkulatorem i wyszło że giro+tur>tur.

  2. Anderis

    30 listopada 2017, 10:29 o 10:29

    A więc wygląda na to, że wielka szansa dla kilku kolarzy w lipcu wygrać Tour po raz pierwszy.

  3. Krystian

    30 listopada 2017, 23:50 o 23:50

    Froome startował dwa razy w Giro, raz nie ukończył wyścigu.