Z związku z górską trasą mistrzostw świata w Salzburgu Rigoberto Uran prawdopodobnie podporządkuje swój kalendarz startów pod tę imprezę. Prawdopodobnie zobaczymy go na starcie dwóch Wielkich Tourów.
Myślę, że przyszły rok będzie idealny, aby spróbować swoich sił w Vuelcie, ponieważ jest bardzo trudna i w kontekście mistrzostw świata to może okazać się kluczowe. Zaliczenie dwóch Wielkich Tourów w jednym roku to niezwykle trudne zadanie. Próbowałem zrobić to kilka razy, ale przygotowanie optymalnej formy na obydwa wyścigi jest niezwykle trudne
– powiedział Rigoberto Uran w wywiadzie dla hiszpańskiej gazety “Marca”.
W latach 2013 i 2014 Rigoberto Uran dwukrotnie stawał na drugim stopniu podium Giro d’Italia. Następnie nie miał szczęścia i nie mógł nawiązać do tych wyników. Dopiero w 2017 roku zaskoczył wszystkich i uplasował się na 2. miejscu w Tour de France. Na koniec sezonu dołożył do tego triumf w Mediolan-Turyn.
Każdy sezon jest dla mnie dobry, nieważne czy wygrywam czy przegrywam. Oczywiście zespoły chcą osiągać coraz lepsze wyniki, bo za to nam płacą. Dla mnie najważniejsze jest unikanie kraks i wypadków, a podium Tour de France to dodatek. To był dobry rok dla mnie i ekipy
– dodał Kolumbijczyk.
30-latek mimo przejściowych kłopotów finansowych Cannondale-Drapac pozostał wierny swojej drużynie. Postanowił o trzy lata przedłużyć kontrakt z ekipą Jontathana Vaughtersa. Część zawodników zdążyła jednak odejść.
To duża strata, ponieważ wielu kolegów odeszło. Dostali oferty i nie mogli zwlekać. To niesprawiedliwe, kiedy masz kolegów, z którymi się zżyłeś, a oni z powodu kłopotów finansowych zmieniają drużynę, albo kończą na bezrobociu
– zakończył Uran.