Fernando Gaviria czterema zwycięstwami w Tour of Guangxi zakończył swój całkiem udany sezon. Po powrocie do domu zapowiedział przed dziennikarzami, że w przyszłym sezonie będzie celował w wyścigi klasyczne i Tour de France.
Kolumbijczyk rok 2017 zapisał czternastoma wiktoriami, w tym czterema na etapowych metach Giro d’Italia. 23-latka w sezonie 2018 nie zobaczymy w “Corsa Rosa”, gdzie Quick-Step Floors powinien wysłać Elie Vivianiego. Gaviria zapowiada walkę o swój pierwszy monument i po raz pierwszy zostanie rzucony na głębokie wody Tour de France.
Moje zimowe przygotowania będą ukierunkowane na klasyki. Zaliczę wszystkie, nie wyłączając Paryż-Roubaix. Po przerwie ściganie wznowię na Tour of California, a następnie chyba pojadę w Tour de Suisse
– zakomunikował.
Program prowadzi prostą drogą ku “Wielkiej Pętli”.
Przeanalizowałem z drużyną trasy etapów. Początkowe odcinki są płaskie i leżą blisko wybrzeża. Można oczekiwać bocznego wiatru, który nie pozostanie bez wpływu na przebieg etapów
– dodał.
Gdzie, jak gdzie, ale w Quick-Step wiedzą najlepiej jak wykorzystać takie warunki, dlatego celem Gavirii będzie etap oraz, dlaczego by nie, żółta koszulka Touru.
Oprócz kilku zwycięstw we Francji, celuję w zdobycie monumentu
– zapowiedział odważnie.