Alberto Contador, który po tegorocznej Vuelta a Espana zakończył swoją karierę, nazwał swój dopingowy ban w 2012 roku „jedną z największych niesprawiedliwości w historii sportu”.
34-letni Hiszpan, jeżdżący ostatnio w koszulce Trek-Segafredo, został przyłapany w 2010 roku po tym, jak wygrał Tour de France, na clenbuterolu. Ilość, o jaką „Księgowy” przekroczył dopuszczalną granicę, była mini-mini-minimalna. Contador tłumaczył się zanieczyszczoną wołowiną, który miał spożyć. Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) w Lozannie nie uwierzył mu.
„El Pistolero” został zdyskwalifikowany na dwa lata, odebrano mu triumfy i w Tourze, i w Giro d’Italia (2011).
Dla mnie nie ważne są jakieś rekordy. Co pozostaje to emocje ludzi oraz radość, jaką przeżywałem po zwycięstwach. Wszystkie wyścigi wygrałem czysto
– mówił Contador w rozmowie z radiem Onda Cero.
W październiku Hiszpan prawdopodobnie pojawi się jeszcze w Japan Cup.
Bo
27 września 2017, 02:54 o 02:54
no dokładnie, kogo obchodzi kto wygrał tour w 1980 roku a kto w 2010, liczy sie pamiec