Wielu kolarzom na wyścigach pomaga znajomość trasy, dokonany przed startem rekonesans. Peter Sagan jednym z wielu nie jest, a do tego zdaje się być kompletnie niezainteresowany układaniem przedstartowych scenariuszy.
Słowak na rundzie w norweskim Bergen może być pierwszym kolarzem w historii, który trzy razy z rzędu wygra tytuł mistrza świata. Jeżdżący na co dzień w barwach Bora-hansgrohe zawodnik dopiero dziś pojawił się w Bergen, ale nie wykazał zainteresowania układem mistrzowskiej rundy ani przeszkodami, jakie przygotowali organizatorzy.
27-latek, którego po startach w Kanadzie złapały problemy zdrowotne, w ogóle nie trenował na trasie i nie kwapi się by to uczynić przed jutrzejszym startem.
Przekręcimy rundę 11 czy 12 razy, to dużo czasu aby się jej przyjrzeć
– powiedział flegmatycznie w rozmowie z agencją “AFP”, zaznaczając, że nie skorzysta z możliwości przejechania trasy przed startem. Słowak przyznał, że po powrocie z Kanady z powodu przeziębienia przez trzy dni nie dotykał roweru, przez dwa, trzy następne wykonał tyko lekkie treningi.
Peter w Richmond po tytuł mistrzowski sięgnął po śmiałym ataku w końcówce, natomiast w Katarze wygrał finisz z pierwszej grupki. Co szykuje w Bergen?
Nie zastanawiam się nad scenariuszami, zobaczymy co się będzie działo na ostatniej, może dwóch ostatnich rundach. Niczego nie oczekuję, niczego nie przygotowuję. Zobaczymy co się stanie w końcówce. Pogoda? Jasne, że wolę słońce, komu się chce jechać 270 km w deszczu?
– Sagan ciekawość reporterów zgasił w zarodku.
Kolarz z Żyliny z właściwą sobie prostotą i swobodą zbył także pytania o możliwość wykręcenia historycznego wyniku i presję na nim spoczywającą.
Nie mam nic do stracenia. Chcę się cieszyć tym co już osiągnąłem, chcę się cieszyć jutrem
– powiedział krótko.
jarek996
23 września 2017, 16:49 o 16:49
Sagan ; Zlatan kolarstwa !
mcjs
23 września 2017, 18:15 o 18:15
Cały Sagan. Jutro będzie ogień! 🙂
Karol
24 września 2017, 04:42 o 04:42
“chcę się cieszyć jutrem” – fajne słowa.