Danielo - odzież kolarska

MŚ Bergen 2017. Kristoff i Hagen, razem czy przeciwko sobie?

Edvald Boasson Hagen

Alexander Kristoff i Edvald Boasson Hagen należą do grupy faworytów zbliżających się mistrzostw świata w norweskim Bergen. O sukces gospodarzy nad fiordami będzie jednak trudno, gdyż nawet miejsce rozgrywania czempionatu nie zasypało rowów pomiędzy oboma panami.

Co do tego nie pozostawia wątpliwości aktualny mistrz Europy. Kristoff ma na pieńku z Hagenem od mistrzostw świata w Richmond. Tam ten drugi atakował na ostatnim podjeździe, wbrew ustaleniom, że ma wyprowadzić kolegę na ostatnią prostą. Podobna sytuacja wydarzyła się w Katarze. Choć obaj Norwegowie znaleźli się w decydującej rozgrywce, to Hagen pojechał na siebie, wręcz blokując Kristoffa na ostatniej prostej.

Nadal sprzeczamy się o to co było rok temu, ale rozmawiamy ze sobą i nie robimy z tego wielkiego problemu

– powiedział Kristoff w rozmowie z “Cyclingnews”.

Odnosząc się do Bergen stwierdził przy tym jasno.

Ani ja nie pojadę na niego, ani on na mnie. Jesteśmy w jednej drużynie, jednak będziemy polegać tylko na sobie.

Problem może rozwiązać się sam. Chociaż zaplanowana w Bergen trasa z góry nie skreśla kolarzy typu Kristoff, to na podstawie zgłaszanych składów innych reprezentacji można wnioskować iż mało komu będzie zależało na sprincie z dużej grupy. Przy agresywnym ściganiu, z atakami na “łososiowej górze”, lepiej powinien odnaleźć się Hagen.

Trasa nieco bardziej odpowiada Edvaldowi. Zapewne pójdą ataki, a ja nie jestem na tyle silny by je kontrolować. Mogę utrzymać się w grupie, a on zabierać się w akcje

– przyznał Kristoff.

W kontrze do kolegi Boasson Hagen uważa, że ze współpracą dwójki Norwegów nie musi być najgorzej.

O zeszłym roku już zapomnieliśmy, a teraz nie możemy się doczekać czempionatu w naszym kraju. Nasze atuty są nieco inne, dlatego możemy sobie na wzajem pomagać

– zapewnił.