Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2017. Matteo Trentin nie marnuje okazji

Matteo Trentin podium

Wygrał już na płaskim, a teraz dorzuca sukces na górskim odcinku. Matteo Trentin najlepszy na 9. etapie 72. Vuelta a Espana. 

Od samego startu w miejscowości Caravaca tempo dyktowane przez czołówkę peletonu było wyjątkowo mocne, przez co przez długi czas nie powstała żadna ucieczka. Skuteczna akcja ruszyła dopiero 75 kilometrów przed metą – zaatakowało 20 kolarzy, w tym jadący “na zielono” zawodnik Quick-Step Floors. Ich przewaga natychmiast wzrosła, a w pewnym momencie sięgnęła 5 minut. Wtedy okazało się, że zgodnie z przedetapowymi zapowiedziami to śmiałkowie mieli walczyć o triumf.

Na podjeździe pod Collado Bermejo (7,7 km; 6,5%) zaatakował Jose Joaquin Rojas, który chciał doskoczyć do jadącego na czele Jacquesa Janse van Rensburga (Dimension Data). Za nim podążyli Trentin i Jaime Roson (Caja Rural-Seguros RGA). Szczyt na czele przekroczyła cała czwórka, lecz na zjazdach odskoczyło dwóch z nich. Ostatecznie do Alhama de Murcia z przewagą wjechali kolarze Movistaru i Quick-Step Floors, a w końcowych sprincie przed fabryką ElPozo Alimentatión wygrał ten drugi.

Bardzo pragnąłem tego zwycięstwa. Myślałem o tym etapie już od dawna. Podjazd był trudny ale regularny więc wiedziałem, że mogę sobie z nim poradzić

– powiedział na mecie Trentin w rozmowie z organizatorami.

Włoch wywalczył tym samym swoje drugie zwycięstwo etapowe na Półwyspie Iberyjskim i znakomicie korzysta z szansy którą otrzymał zarówno od losu jak i od Patricka Lefevere’a. Stawka sprinterów na tegorocznej Vuelcie jest bowiem mocno okrojona, a sam Trentin przyjechał do Hiszpanii w znakomitej formie.

Wprawdzie jego zadaniem zwykle była pomoc w rozprowadzaniu Marcela Kittela, Włoch na przestrzeni ostatnich sezonów wygrane etapowe z ucieczek uczynił swoim znakiem rozpoznawczym, wygrywając etapy Tour de France (2013 i 2014) oraz Giro d’Italia (2016). Teraz, uważany za sprintera drugiego szeregu zawodnik, ma okazję pokazać światu, że stać go jednak na więcej i w zespole Orica-Scott, którego barwy będzie reprezentować od nowego sezonu, będzie mógł dalej zaskakiwać.

Wiedziałem, że zjazd był bardzo techniczny. Pomógł mi fakt, że miałem ze sobą [Jose Joaquina] Rojasa, bo jest mocny w takich sytuacjach. Po prostu jechałem za nim i mówiąc szczerze miałem problemy żeby trzymać jego koło gdy mocno pociągnął, choć sam czuję się nieźle na zjazdach. Gdy wyprzedził mnie na podjeździe wiedziałem, że będzie chciał pójść na całość. Zyskaliśmy przewagę nad resztą a potem zdominowałem sprint

– relacjonował.

Grupa Quick-Step Floors wywalczyła dziś swoje czwarte zwycięstwo na tegorocznej Vuelta a Espana. Oprócz Trentina wcześniej sukcesy odnosili Yves Lampaert, który zwyciężył drugiego dnia i Julian Alaphilippe, triumfator ósmego odcinka. Jest to również czternasty skalp wywalczony na Wielkim Tourze przez podopiecznych Patricka Lefevere’a – na Giro d’Italia i Tour de France zwyciężali po pięć razy.

Teraz potrzeba nam piątego zwycięstwa na Vuelcie!

– zakończył Włoch.

Jedenasty etap 72. Vuelta a Espana wprowadzi kolarzy w wysokie góry. Peleton zafiniszuje przy obserwatorium astronomicznym Calar Alto.