Danielo - odzież kolarska

Rower mistrza Polski Adriana Kurka

Po zdobyciu w czerwcu tytułu mistrza Polski Adrian Kurek oprócz nowego stroju otrzymał odświeżony rower Guerciotti Eclipse 64-14.

29-latek zwyciężył w krajowym czempionacie w czerwcu, gdy jako pierwszy przeciął linię mety ulokowaną na gdyńskim Skwerze Kościuszki. Zawodnik CCC Sprandi Polkowice wjechał do nadmorskiego miasta razem z Markiem Rutkiewiczem i Emanuelem Piaskowym, lecz zaskoczył swoich rywali na ostatnich kilometrach i po samotnym ataku wywalczył złoto mistrzostw Polski.

Do 74. Tour de Pologne Kurek przystąpił z nową koszulką i na odświeżonym rowerze. Pokolorowany w barwach Polski, na biało i czerwono, jest to ten sam model sprzętu firmy z Mediolanu, z jakiego Polak korzystał w pierwszej części sezonu. Leciutka, ważąca niecały kilogram rama została wyposażona w koła firmy Ursus i elektryczny osprzęt Record EPS produkcji Campagnolo. Są to kolejne przykłady współpracy grupy Piotra Wadeckiego z korporacjami z Półwyspu Apenińskiego. Same szytki również pochodzą z Włoch – wyprodukowała je firma Vittoria, a na kołach roweru Polaka znalazł się model Corsa G+.

Większość mniejszych części, w tym mostek, kierownica i sztyca została dostarczona przez firmę Deda. Pedały z kolei wyprodukował Look, zaś koszyk na bidon – Elite. Tradycyjnie pochodzi on z serii Custom Race Plus. Komputerek pokładowy kolarza CCC Sprandi Polkowice jest marki Garmin, zaś siodełko oznaczono logo znanej włoskiej firmy, Selle Italia. Obecność włoskich firm została doceniona przez dodatek koloru zielonego w dolnej części ramy, w okolicach tarcz. Rower jest ogólnie biały, a czerwień jest dodatkowym akcentem.

Dla porównania zeszłoroczny rower drużyny CCC Sprandi Polkowice należący do Macieja Paterskiego można zobaczyć tutaj.

2 Comments

  1. Mumin

    7 sierpnia 2017, 14:13 o 14:13

    Koszmar…

  2. Mumin

    7 sierpnia 2017, 14:20 o 14:20

    A uzupełniając… Rower jest tak samo koszmarny, jak strój mistrza polski… Płakać się chce jak się widzi te biało czerwone gacie i CCC zamiast orła