Danielo - odzież kolarska

Tour de Pologne 2017. Peter Sagan: “to był dla mnie wspaniały dzień”

Peter Sagan (Bora-hansgrohe) do ścigania powrócił z przytupem. Zagrzewany do boju przez licznych słowackich kibiców pewnie wygrał w Krakowie 1. etap Tour de Pologne.

Słowak dziś rozpoczął sprint jako pierwszy po tym, jak został idealnie rozprowadzony przez kolegów z grupy Bora-hansgrohe. Choć gonił go Caleb Ewan, mistrz świata nie miał problemów z przecięciem linii mety jako pierwszy. Tym samym odniósł swoje trzecie zwycięstwo etapowe w Wyścigu dookoła Polski i jutro przystąpi do etapu w żółtej koszulce lidera.

To bardzo miłe, było dużo wsparcia od Słowaków i dużo pozytywnej energii. Jesteśmy niedaleko od Słowacji, a polscy kibice również są niesamowici, co jest piękne. Z tego wyścigu płynie dużo pozytywnej energii

– podkreślił kolarz z Żyliny w rozmowie z grupą dziennikarzy po zejściu z podium.

Dla podopiecznego Ralpha Denka to zwycięstwo jest o tyle istotne, iż następuje po przerwie spowodowanej dyskwalifikacją na Tour de France. Po czwartym etapie uznano, że Sagan zepchnął w barierki Marka Cavendisha, a w wyniku nałożonej kary musiał opuścić wyścig.

Teraz, czterokrotny zdobywca zielonej koszulki najlepiej punktującego zawodnika „Wielkiej Pętli” chce się należycie przygotować do mistrzostw świata, które odbędą się w drugiej połowie września w norweskim Bergen. Dziś potwierdził, że znajduje się wśród najlepszych sprinterów na świecie.

Poszło perfekcyjnie, zrobiliśmy to, co mogliśmy. Dziękuję moim kolegom z zespołu bo wykonali świetną robotę, cały dzień ciągnęli z przodu razem z Oriką. Powróciłem do ścigania tu w Polsce i od razu wygrałem na pierwszym etapie. Może miałem szczęście, bo dziś mieliśmy tylko 130 kilometrów, co może mi sprzyjało, ale w końcu to był wspaniały dzień dla mnie. Jestem bardzo szczęśliwy

– tłumaczył.

Jako że wygrał na pierwszym odcinku, kolarz Bora-hansgrohe objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej Wyścigu dookoła Polski. Zapytany przez dziennikarzy o to, jak długo zamierza je utrzymać uznał, że górski teren będzie dla niego wyzwaniem.

Przed nami jeszcze kilka trudnych etapów, których się nie mogę doczekać, ale myślę, że Rafał Majka też powalczy

– podsumował Sagan.