Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2017. Patxi Vila: “Musieliśmy podjąć ryzyko”

Maciej Bodnar

Dwie i pół godziny spędził na “gorącym krześle” Maciej Bodnar, w oczekiwaniu na największy sukces w swojej sportowej karierze. Zwycięstwo na etapie jazdy indywidualnej na czas Tour de France potwierdziło wielką klasę 32-latka z Chrząstawy Małej oraz przełamało niemoc w obecnym sezonie.

Czwartemu kolarzowi zeszłorocznych mistrzostw świata w Katarze oraz szóstemu Igrzysk w Rio de Janeiro tegoroczne czasówki nie wychodziły. Wczesną wiosną wykręcił 6. wynik w jeździe indywidualnej Tirreno-Adriatico, w maju był 8. na takim etapie Tour of California. Podczas mistrzostw Polski w Krokowej oddał tytuł Michałowi Kwiatkowskiemu, ulegając również Marcinowi Białobłockiemu. “Bodiemu” nie wyszła również deszczowa czasówka w Düsseldorfie. Na otwarcie “Wielkiej Pętli” zapisał 25. lokatę.

Przed wyścigiem w Marsylii kolarz Bora-hasngrohe nie był wymieniany nawet w szerokim gronie faworytów. Wbrew opinii fachowców pojechał wspaniale. Po pierwszym, płaskim fragmencie trasy notował trzeci wynik, o 6 sekund słabszy od Michała Kwiatkowskiego. Kluczowy był jednak fragment z podjazdem do Notre-Dame de la Garde (1,2 km; 9,5%). Na sztywnej wspinaczce można było wszystko zaprzepaścić, tymczasem środkowy odcinek jazdy Bodnar zaliczył w czasie 8:23, gorszym jedynie od Alberto Contadora o 8 sekund.

Taktykę na 22,5-kilometrowy etap jazdy w Marsylii opisał za metą trener i dyrektor sportowy w Bora-hansgrohe.

Wiedzieliśmy, że mamy szansę, jednak by móc ją wykorzystać należało podjąć ryzyko. Nasz plan zakładał, że metę mamy na końcu podjazdu, ostatnie 7 kilometrów do mety należało po prostu przetrwać. W Tour de France nie można wygrać bez podjęcia ryzyka. “Bodi” pojechał idealne zawody. Trzymał się naszego planu, od kilku dniu wiedziałem, że może to zrobić. Przez cały wyścig bardzo ciężko pracował, zasłużył na zwycięstwo jak nikt inny

– powiedział Patxi Vila.

Maciej Bodnar na podium etapu w Marsylii.

fot. ©BORA-hansgrohe / Stiehl Photography