Peter Sagan po raz kolejny wywalczył etapowy skalp na Tour de Suisse, odnosząc zwycięstwo w kraju Helwetów po raz piętnasty.
Dzisiejszy etap wyścigu dookoła Szwajcarii prowadził po ulicach Szafuzy. Na kolarzy czekało dziesięć krętych i nie do końca płaskich rund, na których brylować mieli jednak sprinterzy. Przez cały dzień pochodzący z Żyliny Sagan był wspierany przez Macieja Bodnara, który prowadził go w trudnych zakrętach, a następnie kasował ataki pozostałych rywali, w tym Tomasza Marczyńskiego.
Na końcowych metrach Sagan wyraźnie pokonał wszystkich rywali, wyprzedzając drugiego Sachę Modolo (UAE Team Emirates) o dwie długości roweru.
To był dla nas dobry dzień. Kolejny raz muszę podziękować swoim kolegom za ich świetną pracę. W zasadzie to my musieliśmy kontrolować tempo, więc to, co zrobili, bardzo mi się przydało
– powiedział na mecie kolarz Bora-hansgrohe.
Tym samym Sagan zwyciężył na etapie Tour de Suisse po raz drugi w tegorocznej edycji, przez co umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji punktowej wyścigu. Pierwszy sukces nadszedł na piątym odcinku, prowadzącym do Cevio. Ponadto jest to jego piętnasty sukces etapowy w kraju Helwetów.
Cieszę się z tego zwycięstwa. Tour de Suisse jest wyścigiem, który bardzo lubię. Choć jeszcze nie można nic mówić na temat kolejnej edycji, to chciałbym tu powrócić
– podkreślił 26-latek.
Liderem 81. Tour de Suisse jest ciągle Simon Spilak, który jutro będzie bronił swojej przewagi podczas decydującej jazdy indywidualnej na czas. Rozgrywana na trasie 28,6 kilometra samotna walka z czasem będzie ostatnim akordem imprezy.