Danielo - odzież kolarska

Pavel Sivakov, wschodząca gwiazda peletonu?

Pavel Sivakov

Urodzony we Włoszech 19-letni Rosjanin, który wygrał młodzieżową wersję Giro d’Italia. Kim jest Pavel Sivakov?

Dla większości kibiców nazwisko jeżdżącego w barwach BMC Development Team 19-latka jest zupełnie obce. Startuje wyłącznie w wyścigach młodzieżowych, do peletonu dołączył w 2014 roku, a ponieważ ściga się w młodzieżówce drużyny Jima Ochowicza, światowe media rzadko kiedy zwracają na niego uwagę. Wyniki Sivakova są jednak co raz lepsze, postęp ogromny, a dzięki zwycięstwu nad Półwyspem Apenińskim awans do profesjonalnego peletonu kwestią krótkiego czasu.

Początki

U Sivakova w domu kolarstwo niewątpliwe było ważnym tematem. Jego matka, Aleksandra Koliaseva, ma za sobą bogatą karierę na szosie – w 1989 roku zajęła drugie miejsce w Giro d’Italia kobiet, a w całej karierze dwukrotnie, wraz ze swoimi rodaczkami, wywalczyła mistrzostwo świata w jeździe drużynowej na czas. Ojciec, Alexei Sivakov, również był profesjonalnym zawodnikiem, przez rok startował w polskiej drużynie Hoop-CCC-Polsat. Rzadko notował  jednak dobre wyniki – w 1998 roku zajął drugie miejsce w mistrzostwach Rosji w jeździe indywidualnej na czas, a pięć lat później został sklasyfikowany na tej samej pozycji w Circuit de la Sarthe.

Pavel urodził się w 1997 roku, na Półwyspie Apenińskim, a po dwóch latach jego rodzina przeprowadziła się do południowo-zachodniej Francji. Wychowywał się w okolicach Saint-Girons, niewielkiego miasta położonego w Pirenejach. W wieku 17 lat dołączył do Intégrale Bicycle Club Isle Jourdain Junior – kolarskiego klubu, którego siedziba znajduje się 100 kilometrów od jego domu. Tam jednak rozpoczęła się jego wielka kariera. Już w swoim pierwszym sezonie wygrał Ronde des Vallées – organizowaną w Bretanii etapówkę. Następnej wiosny okazał się najlepszy w młodzieżowym Wyścigu dookoła Flandrii, w tym samym roku zdobywając również trykot mistrza Rosji w jeździe indywidualnej na czas juniorów.

Kariera wśród rówieśników

Te wyniki sprawiły, że od ubiegłego sezonu Sivakov reprezentuje barwy oficjalnej młodzieżówki grupy Jima Ochowicza – BMC Development Team. Nie można powiedzieć – rozwija się świetnie. Już w pierwszym roku w nowym zespole zajął drugie miejsce w młodzieżowym Liege-Bastogne-Liege, a w tym sezonie już dwukrotnie stał na najwyższym stopniu podium. W ubiegłym miesiącu zwyciężył w Ronde de l’Isard, gdzie wywalczył również dwa zwycięstwa etapowe – drugiego dnia jako pierwszy wpadł na metę na podjeździe pod l’Hospice de France, a na czwartym etapie, dzięki atakowi na zjeździe z Col d’Agnès, triumfował w Saint-Girons.

W tym tygodniu 19-latek pokazał również klasę w młodzieżowym wyścigu dookoła Włoch. Trzeciego dnia, po skutecznej ucieczce zajął drugie miejsce na etapie, obejmując prowadzenie w całym wyścigu. Dzięki wysokim lokatom na pozostałych etapach, a zwłaszcza trzeciej pozycji na odcinku z metą na Campo Imperatore, utrzymał różowy trykot do końca rywalizacji, odnosząc największy sukces w swojej dotychczasowej karierze.

Ponadto, Sivakov jest zawodnikiem, który może walczyć na kilku frontach. Starty w trudnych wyścigach etapowych wychodzą mu świetnie, a przeplata je dobrymi wynikami w klasykach, gdzie również może walczyć o jak najwyższe laury.

Tak, jestem wszechstronny. Nie wiem jeszcze, co mi najbardziej odpowiada

– przyznał Rosjanin w rozmowie z portalem “DirectVelo”.

Jaka przyszłość?

Wydaje się, że dotychczasowe wyniki osiągnięte przez Sivakova powinny wystarczyć, aby dołączył do profesjonalnego peletonu. “DirectVelo” twierdzi, że znajduje się na celowniku kilku ekip, które chciałyby mieć go w swoim składzie. Niewątpliwie jest utalentowanym zawodnikiem, a awans do drużyny z wyższej półki pomógłby mu rozwinąć swoje możliwości. Sam zainteresowany stwierdził jednak, że jego dalszy los nie jest nadal przesądzony.

Nie wiem jeszcze, czy zostanę profesjonalnym kolarzem. W chwili obecnej najlepszą drogą dla mnie byłoby chyba przejście do BMC Racing Team. Jestem w ich młodzieżówce od dwóch lat, dlatego też taki krok byłby logiczny

– podkreślił.

W grudniu niespełna 20-letni kolarz otrzyma francuskie obywatelstwo, z racji, iż mieszkał w tym kraju przez zdecydowaną większość swojego dotychczasowego życia. Sivakov zdradził, że w przyszłości chciałby startować w barwach kraju nad Sekwaną, jednak regulamin UCI nie ułatwia mu życia. Urodzony we Włoszech zawodnik musi czekać aż do początku następnego roku zanim będzie mógł zmienić swoją licencję na francuską.

To logiczne, że jestem bardziej Francuzem niż Rosjaninem

– zakończył.