Danielo - odzież kolarska

OVO Energy Women’s Tour. Katarzyna Niewiadoma dla Laury

Katarzyna Niewiadoma

Katarzyna Niewiadoma (WM3 Pro Cycling) jest coraz bliżej końcowego triumfu w wyścigu OVO Energy Women’s Tour.

Mistrzyni Polski trzeci etap brytyjskiej etapówki, prowadzący do Royal Leamington Spa, przejechała bezpiecznie w peletonie, szczęśliwie unikając kraksy na ostatnich metrach. Na mecie uplasowała się na 25. miejscu, utrzymując zieloną koszulkę liderki całego wyścigu.

Przewaga Niewiadomej nad drugą Ellen van Dijk (Team Sunweb) wynosi 1:43 i przed dwoma ostatnimi etapami wydaję się być wystarczająca, aby Polka dowiozła ją do mety ostatniego etapu, który kończy się w Londynie.

To był trudny etap, ale nie tak trudny jak wczorajszy. Wszyscy spodziewali się sprintu z peletonu i większość ekip chciała w nim szukać swojej szansy. Nie było ataków, bo to odczepiłoby sprinterki na górskich premiach

– powiedziała Niewiadoma na konferencji prasowej po zakończeniu piątkowego ścigania.

Jedyną groźną akcją dnia był odjazd w składzie Cecilie Uttrup Ludwig (Cervelo Bigla), Gracie Elvin (Orica Scott), Shara Gillow (FDJ), Małgorzata Jasińska (Cyclance) i Martina Ritter (Drops). Przewaga uciekających zawodniczek dobijała momentami do dwóch minut, ale cała akcja nie została odpuszczona i etap zakończył się sprintem.

Nie martwiłam się przewagą uciekających – do mety było jeszcze daleko. Wiedziałam, że mamy czas aby zredukować straty i je dogonić. Zachowałam spokój, wraz z zespołem kontrolowałyśmy sytuację. Wszystko poszło gładko, jak zaplanowałyśmy. Po górskich premiach inne ekipy włączyły się do pracy i pomogły dogonić ucieczkę. Cieszę się, że wciąż mam zieloną koszulkę

– dodała 22-latka, która zmaganiom na brytyjskich szosach przewodzi od pierwszego etapu.

Koleżanka z ekipy WM3 Pro Cycling – Marianne Vos – na dzisiejszym etapie była jedną z głównych pomocniczek Polki. Holenderka na ostatnim kilometrze leżała jednak w kraksie, a diagnoza w szpitalu wskazała, że Vos złamała prawy obojczyk. W rezultacie mistrzyni Polski nie będzie mogła liczyć na jej pomoc podczas kolejnych etapów wyścigu.

Ona jest jak anioł stróż. Cały czas jest ze mną, wkłada dużo energii w gonienie odjazdów. Dodaje mi odwagi, nie tylko na trasie, ale i wspiera mnie psychicznie. Ma duże doświadczenie, wie co powiedzieć aby zmotywować

– zaznaczyła Niewiadoma, w trakcie konferencji nie wiedząc jeszcze o stanie zdrowia koleżanki.

Kasia Niewiadoma i Laura Hunter

fot. Alex Whitehead/SWpix.com

Niewiadoma, podobnie jak wszystkie zawodniczki startujące w brytyjskim wyścigu, przed startem otrzymała różową wstążeczkę. Ta jest symbolem organizacji stawiających sobie za cel szerzenie świadomości na temat profilaktyki i leczenia raka piersi, w tym brytyjskiej Pink Ribbon Foundation. Fundacja w tym roku jest partnerem wyścigu, a każda ze wstążeczek opisana jest imieniem pacjentki dotkniętej chorobą.

Niewiadoma na mecie pierwszego odcinka przed gestem zwycięstwa wyraźnie wskazała na wpleciony w warkocz różowy symbol. Wstążeczka opisana była imieniem Laury Hunter – jednej z podopiecznych fundacji. Ta za pomocą Twittera pogratulowała Polce sukcesu, a gest Niewiadomej i wymiana tweetów nie pozostały bez echa.

Organizatorzy już drugiego dnia zaaranżowali spotkanie, do którego doszło na mecie trzeciego odcinka. Laura obecna była na podium, podczas ceremonii wręczania koszulki liderki wyścigu.

Laura jest niesamowita, bardzo silna. Bardzo cieszę się, że mogłam ją spotkać. Co prawda trwało to chwilę, ale miałam poczucie, jakbyśmy znały się od zawsze. Powiedziałam jej, że razem wygramy ten wyścig. Mam nadzieję, że się uda

– zapewniła mistrzyni Polski.

Peleton OVO Energy Women’s Tour ma jeszcze do pokonania dwa etapy. Jutro delikatnie pofałdowany odcinek rozegrany zostanie na drogach Chesterfield, a zmagania zakończy 62-kilometrowy etap na rundach w Londynie.

fot. Alex Whitehead/SWpix.com

1 Comments

  1. Piotr Tyrakowski

    10 czerwca 2017, 10:36 o 10:36

    Kasiu gratuluję świetnego występu życzę dalszych sukcesów