Izrael znajduje się na pierwszej pozycji w wyścigu po organizację początku przyszłorocznego Giro d’Italia.
“Grande Partenza” spodziewane jest w Jerozolimie, gdzie miałaby odbyć się jazda na czas. Drugi etap poprowadziłby na południe kraju, a trzeci zakończył w stolicy Izraela – Tel Avivie.
Na trasę Giro 2018 ma powrócić Monte Zoncolan oraz Rzym, na zakończenie wyścigu.
O organizację startu przyszłorocznego “Corsa Rosa” ubiegała się również Polska.
Przemek Walczak
1 czerwca 2017, 15:56 o 15:56
Od razu z Marsa zacznijmy po co te podchody ✌
Piotrek Rutkowski
1 czerwca 2017, 14:46 o 14:46
a nie mieli do Polski jechać na słynne rundy do Będzina?
Szymon Potasznik
1 czerwca 2017, 15:05 o 15:05
Plany odwołane
Michał Łagosz
4 czerwca 2017, 19:13 o 19:13
a świątynia sprintu?!
Michał Kowalczuk
1 czerwca 2017, 15:01 o 15:01
Ciekawe czy wtedy Bahrain i UAE stanęłyby na starcie XD
Piotr Szumilas
1 czerwca 2017, 21:51 o 21:51
hehe
Sandra Lidia Ziolkowska
1 czerwca 2017, 15:22 o 15:22
Heee ?
psylo
1 czerwca 2017, 17:55 o 17:55
Już się nie ubiega?
Gaspar Otok
1 czerwca 2017, 16:49 o 16:49
To ja wolę Giro skrócone, bez izraela…
Grzegorz Mozol
1 czerwca 2017, 17:19 o 17:19
Proponuję wystartować od Kim Dzonk Una.
Sławomir Nowak
1 czerwca 2017, 21:40 o 21:40
Giro walczy skutecznie o promocję swoją i całego kolarstwa. Wyścig Jeruzalem-Roma w 2018, a w 2019 Cracovia-Milano!