Danielo - odzież kolarska
Home / Wyścigi / Kontynentalne / Bałtyk – Karkonosze Tour 2017: etap 6. Shtein zamyka wyścig, generalny sukces Rutkiewicza

Bałtyk – Karkonosze Tour 2017: etap 6. Shtein zamyka wyścig, generalny sukces Rutkiewicza

autor: :: 21 maja 2017, 20:31

Grigoriy Shtein (Astana City) zwyciężył na ostatnim etapie 52. Bałtyk – Karkonosze Tour. W klasyfikacji łącznej najlepszy okazał się Marek Rutkiewicz (Wibatech 7R Fuji).

21-letni kolarz z Kazachstanu pokonał w Karpaczu Pawła Bernasa (Domin Sport) i Vladyslava Soltasiuka (Kolss Cycling Team).

Rutkiewicz kontrolował wydarzenia na trasie, bezpiecznie dowożąc prowadzenie w wyścigu.

Wyniki 6. etapu Bałtyk – Karkonosze Tour (2.2), Piechowice – Karpacz (89,3 km):

1. Grigoriy Shtein (Astana City)               2:18:50
2. Paweł Bernas (Domin Sport)                    00:04
3. Vladyslav Soltasiuk (Kolss Cycling Team)      00:11
4. Lars Van Den Berg (Metec - TKH)               00:55
5. Vadim Pronskiy (Astana City)
6. Adam Stachowiak (Voster Uniwheels Team)
7. Marek Rutkiewicz (Wibatech 7R Fuji)
8. Leszek Pluciński (CCC Sprandi Polkowice)
9. Kamil Zieliński (Domin Sport)
10. Bartosz Warchoł (Team Hurom)

Klasyfikacja końcowa wyścigu:

1. Marek Rutkiewicz (Wibatech 7R Fuji)        16:27:26
2. Vadim Pronskiy (Astana City)                  00:12
3. Adam Stachowiak (Voster Uniwheels Team)       00:19
4. Bartosz Warchoł (Team Hurom)                  00:51
5. Leszek Pluciński (CCC Sprandi Polkowice)      00:57
6. Paweł Bernas (Domin Sport)                    00:59
7. Dinmukhammed Ulysbayev (Astana City)          01:20
8. Emanuel Piaskowy (Team Hurom)                 01:21
9. Kamil Zieliński (Domin Sport)                 01:26
10. Lars Van Den Berg (Metec - TKH)              01:46

KOMPLET WYNIKÓW

powiązane:

2 Comments

  1. jean

    21 maja 2017, 21:09 o 21:09

    Przy całej sympatii dla Marka nie wróży to dobrze na przyszłość, że 36 latek wygrywa większość wyścigów w Polsce.

  2. greg

    22 maja 2017, 14:41 o 14:41

    Chłopak jest mocny i ma dużo doświadczenia, więc nie ma się co dziwić. Pewnie gdyby kilka lat temu sytuacja potoczyła się inaczej to teraz cisnął by na Giro zamiast męczyć lokalne wyścigi 😉