100 Giro – część 13

autor: Jakub Zimoch :: 17 maja 2017, 07:28@KubaWinter

Giro d’Italia świętuje swoją 100 edycję. Co działo się podczas 99 poprzednich?

58… (1975) gdzie Merckx łapie przeziębienie i w ostatniej chwili on i całe Molteni rezygnują ze startu w Giro. Wraz z Merckxem na wyścig do Włoch nie przyjechało wielu z najlepszych belgijskich dziennikarzy, co tylko rozsierdziło Rogera de Vlaemincka. Cierpiący w cieniu “Kanibala” wybitny kolarz postanowił udowodnić im, jak wiele stracili. Wygrał siedem z dwudziestu jeden etapów. W klasyfikacji generalnej pod nieobecność Merckxa walka toczyła się do ostatniego etapu i chyba nikt nie mógł narzekać na jego brak. Z pewnością nie narzekał zwycięski Fausto Bertoglio.

59… (1976) gdzie Gimondi pod nieobecność Merckxa przeżywa renesans swojej kariery. Mówiło się, że Gimondi miał przed sobą wielką karierę, jeszcze większa niż to, co udało mu się osiągnąć. Potem pojawił się “Kanibal” i trzeba było zadowolić się tym, co zostało. Jednak to Giro padłoby pewnie łupem Johana de Muyncka z drużyny Brooklyn, gdyby nie pech i dziwna polityka jego drużny. Brak pomocy po kraksie na przedostatnim etapie pozbawił go szans na obronę swojego lichego prowadzenia na zamykającej wyścig czasówce.

60… (1977) gdzie RCS kupuje La Gazzetta dello Sport i stając się właścicielem Giro d’Italia. Taki stan rzeczy trwa do dzisiaj. Na włoskich szosach rządzić miał Freddy Maertens – Belg, który rok wcześniej wygrał 54 wyścigi (tyle co Merckx w swoim najlepszym sezonie, ale 3 z nich były zawodami na torze), a w 1977 miał zgarnąć 53 zwycięstwa. Jego głównym rywalem była wschodząca gwiazda włoskiego kolarstwa Francesco Moser. Jednak gdy Belg wywrócił się i wycofał z wyścigu, Moser musiał uznać wyższość kolegi Maertensa, Michaela Pollentiera.

61… (1978) gdzie Johan de Muynck bierze odwet za porażkę w 1976 roku i wygrywa Giro d’Italia. Belg uciekł na trzecim etapie i był w stanie utrzymać zdobytą przewagę do mety w Mediolanie. W zwycięstwie pomagał mu… Gimondi.