Danielo - odzież kolarska

100 Giro – część 12

Giro d’Italia świętuje swoją 100 edycję. Co działo się podczas 99 poprzednich?

53… (1970) gdzie Merckx nieco niechętnie powraca na włoskie szosy. Cóż, nawet wielki “Kanibal” nie mógł się oprzeć presji sponsora drużyny. W wyścigu ponownie nie ma sobie równych. Podczas jazdy indywidualnej na czas na dziewiątym etapie Merckx jechał jak “koń jeźdźca apokalipsy”, dokładając wszystkim faworytom do końcowego zwycięstwa po parę minut. W lipcu wygrał jeszcze “Wielką Pętlę”, dołączając do Coppiego i Anquetila jako jedynych zwycięzców obu wielkich tourów w jednym sezonie.

54… (1971) gdzie włoscy mistrzowie zmagają się z najróżniejszymi problemami, a Giro wygrywa Szwed Gösta Pettersson. By pokonać Merckxa drużyna Salvarani zatrudniła obok Gimondiego jego arcyrywala Gianniego Mottę. Wszyscy wiedzieli, że taki układ nie miał prawa zadziałać nawet na papierze. Na szosach sprawdził się jeszcze gorzej.

Najpierw Gimondi stracił dużo czasu w klasyfikacji generalnej, a następnie Motta wyleciał z wyścigu przyłapany na dopingu. Wyścig wygrał wysoki Szwed, który po sukcesach w amatorskim peletonie zawodowcem został dopiero w wieku 29 lat. Pettersson otwarcie sprzeciwiał się dopingowi powszechnemu w zawodowym peletonie, ale i w amatorskim ściganiu. Na zawodowstwo przeszedł dopiero wtedy, gdy wprowadzone zostały odpowiednie testy antydopingowe.

55… (1972) gdzie Merckx powraca na włoskie drogi w legendarnym brązowo-czarnym stroju Molteni, włoskiego producenta kiełbasy. Gdy przed startem etapu siódmego jedyny kolarz, który mógł zagrozić zwycięstwu Mercxka, Jose-Manuel Fuente, rozdawał autografy, całe Molteni przeprowadzało rozgrzewkę. W górach rejonu Kalabrii Merckx ruszył od startu. I pomimo, że kilku kolarzy próbowało się za nim utrzymać, to linię mety minął samotnie nadrabiając nad swoim rywalem sporo czasu. Na kolejnych etapach nie miał sobie równych i utrzymał prowadzenie do końca Giro d’Italia.

56… (1973) gdzie Merckx nosi “maglia rosa” od pierwszego od ostatniego dnia wyścigu. Po drodze wygrywa jeszcze sześć etapów i klasyfikację punktową. W klasyfikacji górskiej zajmuje drugie miejsce. Ostatni raz w Giro od startu do mety prowadził Alfredo Binda w 1927 roku.

57… (1974) gdzie Jose-Manuel Fuente ma szanse pokonać Merckxa, ale zapomina o jedzeniu. Hiszpan przez dwa tygodnie budował znaczną przewagę i nawet niesamowita jazda Belga w jeździe indywidualnej na czas nie była w stanie zbytnio jej zmniejszyć. Pewny siebie Fuente zadeklarował, że właśnie wygrał Giro. Na chłodnym i deszczowym czternastym etapie, prowadzącym drogami znanymi z Mediolan-San Remo, w odjeździe znaleźli się Gimondi, Merckx i Fuente. Gdy Merckx ruszył do przodu odebrać prowadzenie w wyścigu, Fuentemu odcięło prąd. Gdy Belg uporał się z jednym rywalem, do końca wyścigu musiał odpierać ataki innego. Chrapkę na zwycięstwo miał Giambattista Baronchelli, któremu Merckx oparł się jedynie na marne 12 sekund.

Cykl Giro 100:

Część 1 (1909 – 1914)   Część 2 (1919 – 1923)   Część 3 (1924 – 1928)   Część 4 (1929 – 1932)

Część 5 (1933 – 1937)   Część 6 (1938 – 1946)   Część 7 (1947 – 1951)   Część 8 (1952 – 1955)

Część 9 (1956 – 1960)   Część 10 (1961 – 1965)   Część 11 (1966 – 1969)