Czytelnia

Sylwester Szmyd: “Kwiatkowski miał nogi”

Sylwester Szmyd analizuje jak końcówkę Liege-Bastogne-Liege pojechał Michał Kwiatkowski i zastanawia się nad jazdą CCC Sprandi Polkowice.

Nie ukrywam, że od sobotniego poranka jestem trochę rozbity. Są pytania, których się nie zadaje, bo po prostu nie ma na nie odpowiedzi.

Giro za parę dni, a to znaczy, że i okres wiosennych klasyków za nami. Było bardzo ciekawie. No może poza Fleche Wallone i Liege-Bastogne-Liege, gdzie poza końcówką niewiele się działo. Absolutnym bohaterem tej wiosny jest dla mnie Van Avermaet, zaskoczeniem Gilbert, pewniakiem Valverde, a strzałem w zęby wszystkim znawcom kolarstwa, co go już przekreślili w zeszłym sezonie, Michał Kwiatkowski, który potwierdza tylko swój mega talent.

Pierwsza moja reakcja po Liege była taka, że Michał nie miał nogi, że się zebrał na końcówkę. To chyba jednak nie tak. Przed Saint Nicolas ciągnie Sky i Movistar, sam podjazd “Kwiato” wjeżdża na około 10. pozycji, a Henao robi główną selekcję. Czyli Michał jedzie wyścig. 900-metrowy podjazd kolarze pokonali z prędkością 2100 VAM. Zjazd, skręt w lewo i niekończące się 2 km do mety. I tutaj tylko nie rozumiem, dlaczego w grupce 27 kolarzy “Kwiato” jedzie na 25. pozycji.

Na tej samej pozycji przejeżdża również pod trójkątem oznaczającym 1 km do mety. Atak Martina rozciąga grupę, a Michał zaczyna przechodzić do przodu. Kolarze w tym momencie jada ze średnią mocą około 7 W/kg, kiedy na 450 metrów do mety atakuje Valverde, a Michał, nawet jeśli pokazuje, że nie jest nic słabszy, to jest za daleko. Dzieliło go od Valverde kilkanaście metrów. Tym bardziej, że w dwójkę pokonują ostatnie 200 metrów podjazdu do zakrętu w lewo wychodząc na ostatnią prostą ze średnią 8 W/kg. Przy takiej mocy nawet długość dwóch rowerów jest jak przepaść. W tym momencie nawet komentatorzy francuscy powiedzieli o Michale wchodzącym w zakręt na 3. miejscu: “c’est trop tard”.

Bez gdybania mogę śmiało powiedzieć, że “Kwiato” miał nogi żeby walczyć z Alejandro o zwycięstwo, ale ciężko mi zgadywać, dlaczego na 90 sekund do mety jechał tak daleko, a nie na przykład trzy pozycje za Valverde, który był obok niego głównym faworytem. I przyznam szczerze, że to właśnie Liege, bardziej niż Amstel, zostawia mi niedosyt niewykorzystanej szansy.

Chorwacja kończy się zwycięstwem Nibaliego, który pokazuje tym samym, że na Giro będzie gotowy. Z resztą zawsze był. CCC ładnie, ale… odniosłem wrażenie, że każdy jechał o swoje miejsce, a nie po to żeby wygrać wyścig czy etap z Jankiem. Z resztą sam Janek, wydawało mi się, że w sobotę na końcówce pojechał nie po zwycięstwo, tylko po to żeby przypadkiem Felix do nich nie doszedł. A szkoda bo myślę, że byłaby szansa na etapowe zwycięstwa przez Austriaka.

Dziwi mnie to, bo o ile rożnie z atmosferą w drużynie bywało przez ostatnie dwa lata, to muszę powiedzieć, że między nami kolarzami zawsze było OK i byliśmy zjednoczeni. Może sobie dopowiadam. Tak czy inaczej, to dobry prognostyk dający nam nadzieję, że na Giro d’Italia będziemy oglądać pomarańczowe koszulki z przodu.

Sylwester Szmyd o życiu kolarza w sieci pisał od lat. W sezonie 2017, z perspektywy byłego już zawodnika i prowadzącego firmę Szmyd Coaching, na łamach Rowery.org będzie dzielił się swoimi obserwacjami z największych imprez.

Sylwester Szmyd

Urodzony 2 marca 1978 roku w Bydgoszczy przez lata był ostoją polskiego kolarstwa w światowym peletonie. Najczęściej widoczny na trudnych górskich etapach, gdzie nadając tempo szybko odchudzał czołową grupę. Przez 16 lat sportowej kariery ścigał się w koszulkach Tacconi Sport, Mercatone-Uno, Saeco, Lampre, Liquigas, Movistar i CCC. Z 23 ukończonymi Wielkimi Tourami był gregario di lusso największych gwiazd światowego peletonu: Marco Pantaniego, Gibo Simoniego, Damiano Cunego czy Ivana Basso. Jego zwycięstwo na Górze Wiatrów, słynnym Mont Ventoux (2009), na trwałe wpisało się do annałów polskiego kolarstwa. Po zakończeniu kariery skupił się na dzieleniu się z amatorami swoją wiedzą i doświadczeniem, zakładając firmę trenerską Szmyd Coaching.

Zobacz komentarze

Recent Posts

Tour de Romandie 2024: etap 2. Thibau Nys triumfuje w Les Marécottes

Belg Thibau Nys (Lidl-Trek) zdobył po podjeździe do Les Marécottes drugi etap Tour de Romandie i objął prowadzenie w wyścigu.

25 kwietnia 2024, 17:20

Wyścig olimpijski i Tour de France Femmes celami Katarzyny Niewiadomej

Katarzyna Niewiadoma zmieniła plany na Igrzyska Olimpijskie. Zamiast na czasówce, Polka skupi się na wyścigu ze startu wspólnego i Tour…

25 kwietnia 2024, 08:41

Liege-Bastogne-Liege Femmes 2024. Jak Grace Brown ograła faworytki?

Grace Brown sięgnęła po największy triumf kariery, ogrywając największe faworytki podczas niedzielnego Liege-Bastogne-Liege Femmes.

25 kwietnia 2024, 08:09

Tour de Romandie 2024: etap 1. Dorian Godon wygrywa, dublet Decathlonu

Dorian Godon sięgnął po zwycięstwo na pierwszym etapie Tour de Romandie i został nowym liderem wyścigu.

24 kwietnia 2024, 17:29

Majka i Aniołkowski na liście do Giro d’Italia | Zaproszenie na Downhill City Tour

Dzień Tobiasa Lunda Andresena w Tour of Türkiye. Jai Hindlej pozostanie w Bora-hansgrohe. Wyniki i wiadomości ze środy, 24 kwietnia.

24 kwietnia 2024, 16:09

Tour de Romandie 2024: prolog. Maikel Zijlaard niespodziewanym zwycięzcą

Holender Maikel Zijlaard wygrał w Payerne prolog 77. edycji szwajcarskiego wyścigu Tour de Romandie.

23 kwietnia 2024, 20:26