Danielo - odzież kolarska

Amstel Gold Race 2017. Katarzyna Niewiadoma zadowolona z podium

Katarzyna Niewiadoma na podium strade bianche

Od podium w Amstel Gold Race rozpoczęła Katarzyna Niewiadoma (WM3 Pro Cycling) ściganie w pierwszej edycji ardeńskiego tryptyku kobiet.

Polka na podium stanęła za dominującymi na holenderskich szosach Anną van der Breggen i Elizabeth Deignan z ekipy Boels Dolmans, ale w trakcie dekoracji okazało się, że trzecie miejsce podzieli z Annemiek van Vleuten.

Mistrzyni Polski i bardziej doświadczona zawodniczka ekipy Orica-Scott na kreskę w Valkenburgu wpadły równocześnie i nawet zapis kamer mety nie był w stanie wskazać sędziom różnicy. W tej sytuacji jury przyznało obu zawodniczkom trzecią pozycję.

To drugie podium Niewiadomej w sezonie – wcześniej Polka zajęła 2. miejsce w Strade Bianche, a w wiosennych klasykach zapisała także 8. miejsca w Trofeo Alfredo Binda i Ronde van Vlaanderen.

121-kilometrowa trasa z metą usytuowaną 1800 metrów za szczytem Caubergu stanowiła dylemat dla zawodniczek liczących bardziej na swoje umiejętności wspinania się niż na talent sprinterski. Niewiadoma, dla której szansą walki o podium było zgubienie jak największej liczby rywalek, w czołowej grupce znalazła się już na drugim przejeździe przez Cauberg, ale akcja nie została odpuszczona.

Polka atak ponowiła na kolejnej rundzie, tym razem zabierając ze sobą Elisę Longo Borghini (Wiggle High5) i Elizabeth Deignan (Boels Dolmans).

Od początku wyścigu plan był taki, żeby zaatakować na Caubergu i jak najbardziej okroić grupkę faworytek. Dziewczyny z Boels Dolmans kontrolowały wyścig, ale moje koleżanki pomagały mi przez większość wyścigu i czułam się pewnie mając ich wsparcie. Troszkę ich zabrakło w końcówce, ale zrobiły co mogły

– mówiła Niewiadoma w rozmowie z rowery.org po zakończeniu wyścigu.

Trio dość zgodnie pracowało i razem przebrnęło przedostatnią wspinaczkę, ale na ostatniej rundzie przeskoczyć zdołały Anna van der Breggen, Coryn Rivera i Annemiek van Vleuten. Sześcioosobowa grupka szybko przestała istnieć, po tym jak do ataku na 7 kilometrów przed metą ruszyła mistrzyni olimpijska. Holenderka szybko zyskała przewagę i grupce mistrzyni Polski pozostała walka o drugie miejsce.

Kiedy Anna zaatakowała, zabrakło nam zdecydowania, żeby w tym jednym momencie to skasować. Oglądałyśmy się i żadna z nas nie chciała od razu ruszyć. Potem przewaga była już zbyt duża

– dodała zawodniczka WM3 Pro Cycling.

Niewiadoma kierowała pogonią na ostatniej wspinaczce pod Cauberg, ale jej wysiłek nie zdołał zniwelować różnicy. Polka na ostatniej prostej uległa tylko o wiele lepiej finiszującej Deignan, linię mety przecinając równo z van Vleuten.

Przy takim układzie wyścigu jestem zadowolona z podium. Od początku sezonu czuję, że jestem w coraz lepszej dyspozycji. To cieszy, współpraca z trenerem dobrze mi się układa, no i mam dobrą formę na okres ardeńskich wyścigów, na które się nastawiałam

– podkreśliła.

22-latkę w następnym tygodniu czekają dwa kolejne ardeńskie wyścigu – znana jej z poprzednich lat Walońska Strzała, którą kończyła już na 4. i 5. pozycji, a także wprowadzony dopiero do kalendarza wyścig Liege-Bastogne-Liege.

Czy mistrzyni Polski ma pomysł na jadące w przewadze liczebnej zawodniczki holenderskiej ekipy Boels Dolmans?

Nie za bardzo

– przyznała ze śmiechem Niewiadoma.

Na Fleche Wallonne decyduje Mur de Huy, więc tam trzeba dać z siebie wszystko. Trasy Liege-Bastogne-Liege jeszcze nie znam, na pewno jest trudna. W piątek jedziemy na rekonesans tych podjazdów

– wyjaśniła.