Benat Intxausti, który od ponad roku choruje na mononukleozę, przyznał, że nie wie, kiedy znowu zobaczymy go na szosie.
Bask przeszedł do Teamu Sky przed sezonem 2016. W swoim drugim starcie w barwach brytyjskiej ekipy, Volta a la Comunitat Valenciana zajął trzecie miejsce, jednak krótko po starcie w Hiszpanii 8. kolarz “Corsa Rosa” z 2013 roku zachorował na mononukleozę. To sprawiło, że nie mógł wystartować w Wyścigu Dookoła Włoch. Po kuracji bez sukcesów pojawił się w Tour de Slovenie i w Tour de Pologne. Choroba powróciła.
Intxausti nadal zmaga się z objawami, które raz się nasilają, raz słabną. Na szosie nie pojawił się od lipcowego Wyścigu Dookoła Polski, startując jedynie w kilku wyścigach przełajowych. W listopadzie przyznał, że ubiegłoroczny rok był dla niego bardzo zły, a teraz wydaję się być zrezygnowanym.
Nie wiem kiedy wrócę, może w maju, może w czerwcu, ale tylko pod warunkiem, gdy wszystko się ułoży. Teraz nie ma ani dat, ani celów
– napisał 31-latek na swojej stronie internetowej.
Team Sky przyznał portalowi “Cyclingnews”, że Bask stara się trenować lecz nie może tego robić z pełnym obciążeniem. Kontrakt Intxaustiego z grupą sir Dave’a Brailsforda kończy się w tym roku mimo to, drużyna zapewnia, że nadal będzie wspierać swojego kolarza.
Niedawno na mononukleozę zachorował Mark Cavendish (Dimension Data). Dla Brytyjczyka choroba jest poważną przeszkodą w należytym przygotowaniu się do Tour de France (1-23 lipca).
Przemek Walczak
14 kwietnia 2017, 17:40 o 17:40
wielka szkoda…
Paulina Pacyfinka
14 kwietnia 2017, 22:01 o 22:01
Co oni tam w tym peletonie…? Z jednego domu publicznego korzystają, czy wysyłają sobie próbki nawzajem?