Danielo - odzież kolarska

Ronde van Vlaanderen 2017. Tony Martin liczy na “efekt Kwiatkowskiego”

Tony Marti na czele peletonu podczas 5. etapu Paryż-Nicea 2017

Przed Tony Martinem dwa najważniejsze starty wiosny – Wyścig Dookoła Flandrii i Paryż-Roubaix.

Mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas poważnie podszedł do bruków w zeszłym roku, jeszcze w barwach Etixx-Quick Step. Swoją przygodę na trasach Flandrii kontynuuje w obecnym sezonie, na razie zapisaną poważnymi otarciami skóry, lekkim uszkodzeniem stawu skokowego i raną ciętą w okolicach oka. To go jednak nie zraża.

Zawodnik Katusha-Alpecin wspólnie z Alexandre Kristoffem stanie w niedzielę na oczach milionów widzów przed najtrudniejszym z możliwych zadań, pokonania Petera Sagana i Grega van Avermaeta na trasie “Flandryjskiej Piękności”.

To upraszcza naszą strategię, gdyż nie należymy do grona faworytów

– mówi Martin, który liczy na “efekt Kwiatkowskiego”, czyli pokonanie o centymetry głównego faworyta, co jeszcze pamiętamy z mety Mediolan-San Remo.

Dla 31-letniego Niemca 10 kwietnia rozpocznie się całkiem inny rozdział obecnego sezonu. Martin skoncentruje się wyłącznie na przygotowaniach do pierwszego etapu Tour de France w Dusseldorfie. 1 lipca kolarze zaliczą tam jazdę indywidualną na dystansie 13 (lub też 10,5) kilometrów.

3 Comments

  1. Milena Drozd

    31 marca 2017, 13:28 o 13:28

    I jedyny

  2. Milena Drozd

    1 kwietnia 2017, 09:51 o 09:51

    Ale Martina to ty szanuj, jako jedyny oprócz Gołego na Kwiatka się zajeżdżał 👌