Tirreno-Adriatico 2017. Quintana najlepszy, Dennis triumfuje ostatniego dnia

Nairo Quintana triumfował w wyścigu Tirreno-Adriatico, udowadniając, że będzie głównym faworytem majowego Giro d’Italia. 

Dla Kolumbijczyka z Combity jest to drugi sukces w “Wyścigu dwóch Mórz”, po zwycięstwie w 2015 roku. Wtedy, tak jak i w tym roku, zdobył niebieską koszulkę po ataku na Monte Terminillo i nie stracił przewagi do końca.

Jestem naprawdę zadowolony z tego wyniku. Tirreno-Adriatico to piękny wyścig, który lubię i cieszę się, że znów tu odniosłem triumf. Czuję dumę ze swoich starań i z pracy grupy Movistar. Wiedziałem, że muszę dziś walczyć, bo specjaliści od jazdy na czas mogli mnie wyprzedzić. To wspaniałe zwycięstwo, gdyż trasa była selektywna, a rywale naprawdę wymagający

– powiedział Quintana, który ukończył czasówkę na 45. miejscu.

Na ostatnim odcinku zwyciężył Rohan Dennis. Mistrz Australii  w jeździe na czas dzięki uzyskanej przewadze awansował z trzeciego na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Do 27-letniego Quintany zabrakło mu 25 sekund.

Za mną, jak i za drużyną świetny tydzień. Rozpoczęliśmy od zwycięstwa etapowego, a potem prowadziliśmy w klasyfikacji generalnej przed trzy dni. Cieszę się z tego, co osiągnąłem, bo sam triumfowałem i przesunąłem się w “generalce”

– stwierdził wyraźnie zadowolony 26-letni kolarz BMC Racing Team.

Na trasie nie było łatwo. Podzieliłem sobie dystans na małe części i analizowałem, gdzie mogę kręcić spokojniej, a kiedy mocniej przycisnąć. Trasa czasówki dawała w kość, zwłaszcza przy mecie, gdzie mocno wiało prosto na nas

– opowiedział.

Na trzecim miejscu uplasował się Thibaut Pinot, który utrzymał pozycję na podium, pomimo dobrej jazdy na czas Primoza Roglicia i Gerainta Thomasa.

Przejechałem trasę tej czasówki przed wyścigiem. Jest ona specyficzna i trochę krótka dla mnie. Podczas jazdy miałem dobre odczucia, ale nie było czasu, aby zastanawiać się na temat formy dnia. Celem było podium i cel został osiągnięty. Teraz trochę odpocznę i pojadę na obóz na Wyspach Kanaryjskich przed startem w Tour of the Alps [17-21 kwietnia]. Czas szybko leci – do Giro pozostało niewiele czasu, bo półtora miesiąca. Start w Trydencie będzie idealną okazją, aby odpowiednio przygotować się.

– powiedział urodzony w Mélisey kolarz grupy FDJ, dla którego start w “Corsa Rosa” jest jednym z priorytetów na ten sezon.

fot. LaPresse/ Gian Mattia D’Alberto

Wysoko, bo na szóstej pozycji czasówkę ukończył Maciej Bodnar, tracąc do Dennisa 15 sekund. Jest to niewątpliwie niezły wyznacznik formy urodzonego we Wrocławiu kolarza Bora-hansgrohe.

Tirreno-Adriatico potoczyło się całkiem dobrze dla naszej drużyny patrząc na dwa wygrane etapy Petera. Z mojej strony wyścig zaczął się dobrze jeśli chodzi o moją dyspozycję na drużynówce, natomiast po niby niegroźnej kraksie na 3. etapie nie czułem się dobrze, mając opuchniętą prawą nogę i niestety łokieć. Tym bardziej cieszę cię, że dziś udało mi się wykręcić dobry rezultat na czasówce

– stwierdził doświadczony 32-latek.

Inny przedstawiciel Bora-Hansgrohe, Rafał Majka, również wypowiedział się pozytywnie na temat swojego wyniku.

Jestem dość zadowolony, szczególnie z pracy drużynowej i tego jak działaliśmy jako team. Moja forma na ten moment jest niezła, ale wiem że muszę jeszcze popracować nad kilkoma elementami, żeby być gotowym na Tour [de France, 1-23 lipca]. Jestem jednak spokojny, bo wiem że mój organizm rozkręca się wraz z sezonem i wczesne wejście z wysoką formą mi nie służy. Przede mną odpoczynek i solidne treningi do kolejnych wyścigów!

– napisał kolarz z Zegartowic na swoim profilu na Facebooku.