Danielo - odzież kolarska

Chris Froome: “bez Dave’a nie ma Team Sky”

Chris Froome w żółtej koszulce lidera Tour de France

Chris Froome zabrał głos w sprawie kontrowersji otaczających swój zespół – brytyjską drużynę Sky i jej kierownictwo.

Trzykrotny triumfator Tour de France w oświadczeniu przesłanym dziś do prasy przeprosił za zaniechania zespołu i zapewnił, że zrobi wszystko by odbudować zaufanie do ekipy.

Jestem bardzo zasmucony tym, w jaki sposób Team Sky przedstawiane jest w mediach. To nie odzwierciedla obsługi i zawodników, z którymi pracuję. Równocześnie doskonale rozumiem ludzi, którzy czują się zawiedzeni tym, w jaki sposób zespół mierzył się z tą sytuacją. Musimy działać lepiej w przyszłości

– napisał urodzony w Kenii Brytyjczyk.

Chciałbym za to przeprosić w imieniu swoim i kolegów z zespołu, którzy mają na sercu dobro kolarstwa i wygrywanie na czysto. Wierzę w ludzi mnie otaczających i w to, co robimy.

Zespół Sky od jesieni 2016 roku znajduje się pod ostrzałem mediów i opinii publicznej, po tym jak brytyjska prasa ujawniła, że w 2011 roku lekarzowi ekipy dostarczono podczas Criterium du Dauphine tajemniczą paczkę. Jej zawartość, jak się później okazało, przeznaczona była dla lidera grupy – Bradleya Wigginsa. Ekipa przez długie tygodnie nie potrafiła sprawy wytłumaczyć, a pojawiające się wersje wydarzeń okazywały się mocno naciągane. W sprawie śledztwo prowadzi Brytyjska Agencja Antydopingowa (UKAD), a przygląda się jej też komisja brytyjskiego parlamentu, przed którą stanęło już kilku świadków.

Nad zespołem ciąży też sprawa Bradleya Wigginsa i otrzymywanych przez niego legalnie wyłączeń dla celów terapeutycznych (TUE) na silny lek triamcynolon. Kuracje przed Tour de France (2011 i 2012), a także Giro d’Italia (2013) odbyły się zgodnie z przepisami antydopingowymi, ale mocno uderzyły w wizerunek ekipy, która od momentu powstania w 2010 roku podkreślała, że jej celem jest wygrywanie wyścigów na czysto.

Froome wcześniej deklarował, że jego zwycięstwa w “Wielkiej Pętli” przetrwają próbę czasu i nie będą po latach anulowane. Podobnie jak na podium w Paryżu, dziś podkreślił swoją rolę w ciągłym budowaniu zaufania do zawodowego peletonu.

Wiem, że odbudowanie zaufania potrwa, ale wraz z całym zespołem zrobię co tylko w mojej mocy by to się stało

– stwierdził.

31-letni kolarz nie wyraził jednak wprost poparcia dla szefa ekipy – Dave’a Brailsforda. Ten w ostatnim czasie regularnie gości na czołówkach mediów, ale, mimo kolejnych rewelacji na temat zaniechań w zespole, nie zamierza ustępować.

Kwestię poparcia podniósł w ubiegłym tygodniu brytyjski portal “Cyclingnews”, twierdząc, że anonimowy kolarz grupy miał potwierdzić, że w jej łonie toczą się rozmowy na temat dymisji Brailsforda. Tego samego dnia na portalu społecznościowym Twitter większość zawodników Sky wyraziła poparcie dla szefa grupy, twierdząc, że stoją za nim w 100%.

Froome nie zamieścił takiego wpisu, a pojawiające się w kolejnych dniach przecieki sugerowały, że miał odmówić publicznego wsparcia Brailsforda, o co zawodników prosić miała ekipa.

Co do Dave’a Brailsforda, jest on twórcą jednej z najlepszych ekip świata. Bez Dave’a [Brailsforda] nie ma Team Sky. Wspierał mnie przez 7 lat i jestem mu głęboko wdzięczny za szanse jakie otrzymałem i doświadczenia, jakie miałem. Jak sam przyznał, popełniono błędy, ale obecnie funkcjonują już procedury, mające nie dopuścić do tych samych sytuacji w przyszłości

– napisał dziś w oświadczeniu.