BMC Racing Team odniósł kolejny sukces w jeździe drużynowej na czas, tym razem na pierwszym etapie Tirreno-Adriatico.
Amerykańska drużyna zjechała z rampy startowej jako ostatnia, z racji tego, że triumfowałi w rozgrywanej na identycznej trasie rywalizacji w ubiegłorocznej edycji “Wyścigu dwóch Mórz”. Jej kolarze od razu narzucili mocne tempo, kończąc odcinek w siedmioosobowym składzie. Podczas rywalizacji z “pociągu” grupy odpadł jedynie Manuel Quinziato. Pozostali przecieli linię mety z najlepszym czasem. Ich przewaga nad grupą Quick-Step Floors wyniosła 17 sekund.
Liderem wyścigu został 29-letni Damiano Caruso, który finiszował jako pierwszy, dzięki wyrwaniu do przodu w końcówce. Dla Włocha jazda w niebieskiej koszulce będzie nowym doświadczeniem, gdyż nigdy nie miał okazji przewodzić wyścigowi.
Czuje się dobrze i jestem podekscytowany. To spełnienie marzeń. Ekipa była niesamowita, dyktowaliśmy dobre tempo. Teraz będę się cieszyć z prowadzenia, a od jutra zaczyna się walka. Zobaczymy, jak będzie
– powiedział.
Koszulkę najlepszego młodzieżowca założy Stefan Kung, który przekroczył linię mety jako czwarty, za swoimi bardziej doświadczonymi kolegami.
Mamy mocną drużynę i chcieliśmy wygrać. Na takich odcinkach, a zwłaszcza na tych rozgrywanych płaskim terenie, trzeba jechać jak najszybciej i tak dziś zrobiliśmy. Niczego nam nie zabrakło. To wspaniały sukces dla grupy, którym pokazaliśmy, że nie obawiamy się konkurencji
– stwierdził zdolny Szwajcar.
Liderem amerykańskiej drużyny na rywalizacji na Półwyspie Apenińskim jest Tejay van Garderen, który w tym roku zamierza rywalizować w Giro d’Italia. 28-latek jest w dobrej pozycji przed górskimi etapami, na których będzie chciał pokazać swoje możliwości. Główna próba nadejdzie w sobotę, kiedy odcinek zakończy się w stacji narciarskiej blisko szczytu Monte Terminillo (16,1 km, 7,3%).
Dzisiejszy dzień był niesamowity. Zawsze warto wygrywać na etapach, zwłaszcza z całą drużyną. Podczas drużynówek nie można pękać psychicznie i myślę, że udało się nam wytrzymać presję. Fajnie, że mam przewagę nad innymi, ale sezon dopiero się rozpoczyna, a na razie nie ścigałem się za wiele. Dobrze rozpoczęliśmy, więc jeżeli to podtrzymam, osiągnę sukces
– powiedział van Garderen.
Jutrzejszy etap Tirreno-Adriatico może wprowadzić delikatne zmiany w klasyfikacji generalnej. Kolarze zakończą ściganie na podjeździe w miejscowości Pomarance (6,5 km; 4,1%). Przed rokiem triumfował tam Zdenek Stybar, choć wtedy końcówka wyglądała nieco inaczej. Niewykluczone, że powalczyć tam będzie chciał inny przedstawiciel BMC Racing Team – Greg van Avermaet, który startem w “Wyścigu dwóch Mórz” przygotowuje się do wiosennych klasyków.
W niedzielę kolarze i kolarki zakończą sezon wiosennych klasyków. Na ardeńskich wzgórzach czekają dwie bitwy o zwycięstwo w monumencie Liege-Bastogne-Liege.
Chris Harper bez groźnych obrażeń. Płacić, czy nie płacić? Oto jest pytanie. Wiadomości i wyniki z czwartku, 18 kwietnia.
Maxim van Gils zajął trzecie miejsce w jednej z najtrudniejszych edycji La Fleche Wallonne. Tym wynikiem Belg z Lotto Dstny…
Stephen Williams triumfował w Strzale Walońskiej i sięgnął po największy sukces dotychczasowej kariery.
Katarzyna Niewiadoma na szczycie Mur de Huy uniosła ręce w geście triumfu i wygrała z największymi rywalkami: Demi Vollering i…
Longo Borghini, Vollering o zwycięstwie Niewiadomej, Kwiatkowski o pogodzie. Lopez najlepszy trzeciego dnia Tour of the Alps. Wiadomości z 17…