Romain Bardet przeprosił za zachowanie na pierwszym etapie wyścigu Paryż-Nicea.
Francuz, który do mety szalonego etapu dotarł ze stratą 44 sekund do zwycięskiego Arnaud Demare’a i zyskał m.in. nad Alberto Contadorem, nie miał wczoraj powodów do radości.
Upadek na 22 kilometry przed metą zmusił lidera AG2R La Mondiale do gorączkowej pogoni, w której pomagał mu samochód techniczny zespołu. Pomagał zbyt długo, uznali na mecie sędziowie i natychmiast wykluczyli faworyta gospodarzy z dalszej rywalizacji.
Popełniliśmy błąd, nie myśleliśmy jasno w kluczowym momencie etapu, co było skutkiem mojej wywrotki i zamieszania na trasie. Jest mi niezwykle przykro, ponieważ nic nie usprawiedliwia wydłużania korzystania z pomocy samochodu w takiej sytuacji
– napisał w oświadczeniu opublikowanym przez zespół.
Bardet, który w tym roku celuje w Tour de France, wpis zamieścił też na Twitterze, z prostym dopiskiem “mea culpa”.
Ta zbyt często milcząco tolerowana w peletonie praktyka teraz została powstrzymana by zapewnić uczciwość rywalizacji. Szczerze przepraszam organizatorów i widzów. Podszedłem do wyścigu zmotywowany i mając nadzieję na odegranie jednej z głównych ról. Przede mną kolejne cele, w których rywalizował będę w sposób, w jaki kocham się ścigać
– dodał.
Wątpliwości nie miał też manager zespołu – Vincent Lavenu. Doświadczony Francuz nie szukał wymówek.
Spanikowaliśmy po kraksie na bardzo nerwowym etapie, to wszystko jeśli chodzi o okoliczności. Nie zareagowaliśmy odpowiednio. Przyznajemy się, to jest nasza wina. Zdarzyło mi się coś takiego pierwszy raz, a pracuję z ekipami 26 lat. Decyzja jest surowa, ale szanujemy ją. Do obowiązków jury należy gwarantowanie, że wszyscy są równi wobec przepisów
– wyjaśnił.
Bardet ukarany został także karą finansową w wysokości 200 franków szwajcarskich, a zespół AG2R La Mondiale w “wyścigu ku słońcu” został z jednym samochodem technicznym i bez dyrektora sportowego Juliena Jurdie, którego organizatorzy wykluczyli z udziału w imprezie.
To przykre, bo Romain jest przykładem uczciwości tak w życiu, jak w sporcie. On się szybko z tego podniesie i w kolejnych tygodniach będzie będzie bardzo mocny
– zapowiedział Lavenu.
Copyright © rowery.org. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Michal Szyszkowski
6 marca 2017, 10:37 o 10:37
chyba się rozpłacze 😅😂 decyzje podjął sędzia z poza Francji bo miał jaja 🥚🥚
Miłosz Lamka
6 marca 2017, 20:18 o 20:18
Ładna postawa to by była, jakby nie musiał przepraszać. A teraz zachwyty, że dziad się przyznał do czegoś, co kamery nagrały.