Danielo - odzież kolarska

Prezentacja Tour Down Under 2017

kolarze na Willunga Hill

Tour Down Under po raz kolejny otworzy zmagania cyklu najważniejszych imprez globu – UCI WorldTour.

We wtorek, 17 stycznia, oficjalnie rozpocznie się UCI WorldTour w sezonie 2017. Tradycyjnie prestiżowy cykl, liczący w tym roku 37 wyścigów, otworzy australijska etapówka Santos Tour Down Under.

Rozgrywany w okolicach Adelajdy wyścig nie należy do górzystych, aczkolwiek co roku organizatorzy starają się urozmaicić trasę. Nie inaczej jest tym razem. Oprócz słynnego podjazdu Willunga Hill, w tym roku mamy kilka innych trudnych odcinków, które zagwarantują ciekawą rywalizację na oczach australijskiej publiczności.

Tour Down Under organizowany jest od 1999 roku. Początkowo trasa promowała szybkich kolarzy, a pierwszą edycję, wraz z dwoma etapami, wygrał australijski sprinter Stuart O’Grady. O’Grady powtórzył swój sukces dwa lata później. Od 2003 profil stał się decydowanie trudniejszy, wtedy to bowiem organizatorzy po raz pierwszy odwiedzili miejscowość Willunga. Etap wygrał Giampaolo Caruso, a liderem został Mikel Astarloza. Decydującym, okazał się podjazd pod górę nazwaną Old Willunga Hill. Odcinek liczy 3 kilometry przy nachyleniu 6,8%. W 2005 wygrał tam sam Alberto Contador, przyjeżdżając na metę razem ze swoim ówczesnym kolegą drużynowym, Luisem Leónem Sánchezem.

Willunga rozstrzyga o losach wyścigu, zwłaszcza od 2012 roku, gdy przeniesiono na wzniesienie metę przedostatniego etapu. Pomysł okazał się “strzałem w dziesiątkę” – etap wygrał wówczas Alejandro Valverde, zaś liderem został drugi Simon Gerrans, który zwyciężył w całym wyścigu. W ostatnich trzech sezonach za każdym razem na Willunga Hill  pierwszy meldował się Richie Porte, jednak w końcowej klasyfikacji dwukrotnie uległ Gerransowi, a raz lepszy okazał się Rohan Dennis.

Tour Down Under 2017 wyruszy z Unley, dzielnicy Adelajdy. Etap pierwszy poprowadzi na północny-wschód, zakończy się w miejscowości Lyndoch, a koszulkę lidera w kolorze ochry założy sprinter. Kolejnego dnia kolarzy czeka pierwsze poważniejsze wyzwanie, gdyż meta w Paracombe znajduje się na niewielkim, ale stromym podjeździe (1,2 km; 9%). W 2015 w tym miejscu wygrał Rohan Dennis, rozpoczynając skuteczny marsz po zwycięstwo w całym wyścigu. Tym razem kolarze do Paracombe dojadą nieco inaczej, gdyż wcześniej zaliczą podjazd od południa, a nie od wschodu.

Etap trzeci poprowadzi kolarzy na południe, do Victor Harbour. Odcinek jest płaski,  należy jednak zwrócić uwagę, iż na czterech rundach, które zaplanowano na koniec, może mocniej powiać. Meta znajduje się nad brzegiem morza.

Etap czwarty doprowadzi do Campbelltown, miasta odwiedzanego od 2014. Za pierwszym razem i w 2016 na dojeździe do mety wyrastał podjazd. W 2015 końcówka była płaska, podobnie jak w tym roku. Pomimo tego mało prawdopodobny jest sprint z peletonu, ponieważ trasa jest umiarkowanie pagórkowata i prowadzi po wąskich dróżkach. Scenariusz nie wyklucza udanego odjazdu, zwłaszcza gdy znajdą się w pierwszej grupie kolarze z dużą stratą w klasyfikacji generalnej.

Tradycyjnie przedostatni etap to wspomniany Old Willunga Hill. Dwukrotny podjazd niemal na pewno wskaże zwycięzcę 19. edycji Tour Down Under, ale jak pokazuje historia nie musi to być pierwszy kolarz na Willundze.

Finałowy odcinek jest krótkim kryterium ulicznym w Adelajdzie, gdzie powinien zafiniszować cały peleton. Kolarze pokonają dwadzieścia okrążeń, po rundzie o długości 4,5 kilometrów. Na koniec pozostanie już tylko wręczenie nagród.

Kto z kim i na kogo

Trasa australijskiego wyścigu utrzymała swój schemat, dlatego faworyci pozostają ci sami- dobrze jeżdżący po pagórkach i potrafiący zbierać bonifikaty czasowe. Kolejny raz z rzędu głównymi kandydatami do końcowego triumfu będą kolarze BMC Racing Team, a konkretnie Richie Porte, który w Australii zawsze pokazuje się z dobrej strony oraz Rohan Dennis, który będzie chciał udowodnić, że jest w stanie odnieść kolejne, drugie już zwycięstwo w swojej ojczyźnie.

Bez wątpienia sportowe kły pokaże obrońca tytułu Simon Gerrans, obok którego w Orica-Scott zaprezentuje się Esteban Chaves. Szyki miejscowym może pomieszać Peter Sagan. Debiutujący w barwach Bora-hansgrohe mistrz świata powinien dobrze odnaleźć się na drogach TDU. Team Sky zabrał ze sobą groźnych Gerainta Thomasa i wracającego po upadku na igrzyskach olimpijskich Sergio Henao W Australii pokażą się również Domenico Pozzovivo (Ag2r), Giovanni Visconti (Bahrain-Merida), Wilco Kelderman (Sunweb), Petr Vakoc (Quick-Step Floors) i Diego Ulissi (UAE Abu Dhabi).

Warto wspomnieć iż w niedzielę przed wyścigiem odbędzie się kolejna edycja People’s Choice Classic. Kryterium stanowi swego rodzaju prolog Tour Down Under, gdyż w obu zawodach startują ci sami kolarze. Trasa prowadzi przez centrum Adelajdy, kolarze pokonają dwadzieścia dwa okrążenia po 2,3 kilometrowej rundzie. W 2016 roku wygrywał tu Caleb Ewan.

Trasa Tour Down Under 2017:

17 stycznia – etap 1: Unley – Lyndoch (145 km)

18 stycznia – etap 2: Stirling – Paracombe (148,5 km)

19 stycznia – etap 3: Glenelg – Victor Harbor (144 km)

20 stycznia – etap 4: Norwood – Campbelltown (149,5 km)

21 stycznia – etap 5: McLaren Vale – Willunga Hill (151,5 km)

22 stycznia – etap 6: Adelaide Street Circuit (90 km – 20 x 4,5 km) 

Transmisja

Wyścig w Australii transmitowany będzie przez australijski kanał Channel 9. W Europie transmisję przeprowadzić mają m.in. brytyjski BikeChannel, włoska Rai Sport i holenderska telewizja NOS. Etapy rozpoczynają się około 1 rano polskiego czasu i kończą około 5 rano.