Danielo - odzież kolarska

Koniec kariery jeszcze nie dla Bradleya Wigginsa?

Rozbrat z zawodowym ściganiem nie idzie najlepiej Bradleyowi Wigginsowi. Brytyjczyk, mimo wcześniejszych deklaracji, karierę torową przedłuży najpewniej o sezon 2017.

36-latek, pięciokrotny złoty mistrz olimpijski, kilkukrotnie zapowiadał, że karierę zakończy złotem w wyścigu drużynowym na dochodzenie w Rio de Janeiro, ale po zdobyciu upragnionego krążka nie zszedł z toru. Aktualny rekordzista globu w jeździe godzinnej wystartował w torowej sześciodniówce w Londynie, a ostatnio w Sześciu Dniach Gandawy, które wygrał w duecie z Markiem Cavendishem.

Wiggins podczas konferencji prasowej zastrzegł, że zwycięstwo w Gandawie to ostatni wyścig z “Manx Manem”. Czy jego ostatni w karierze? To stwierdzenie jasno nie padło.

Nie jestem pewien. Chcę się cieszyć chwilą. Noga kręci, nie chcę powiedzieć, że to na 100% koniec, a za tydzień ogłosić, że zmieniłem zdanie

– powiedział “Wiggo”.

Jasno wyraziła się za to brytyjska federacja, która kilka dni temu przedstawiła skład zawodników objętych programem przygotowań olimpijskich. Wiggins znalazł się na liście torowców, co otwiera mu drogę do dalszej rywalizacji na welodromach. Programem “olimpijskie podium” objętych jest 45 zawodników i zawodniczek – zarówno medalistów olimpijskich na torze, ich następców i kolarzy rywalizujących na szosie w ekipach WorldTour, jak i tych reprezentujących Wielką Brytanię w kolarstwie górskim i BMX.

Wiggins, który teoretycznie zakończył karierę na szosie, wciąż jest także zawodnikiem kontynentalnego składu Team WIGGINS, w którym ścigają się młodzi Brytyjczycy, ucząc się od jednego z najbardziej utytułowanych zawodników swojego kraju.

W ostatnich miesiącach ekscentryczny Anglik regularnie trafiał na czołówki gazet, ale nie ze względu na swoje osiągnięcia – atak hakerów na Światową Agencję Antydopingową (WADA) ujawnił dokumenty poświadczające, że Wiggins przed startami w Tour de France (2011 i 2012) oraz Giro d’Italia (2013) otrzymał wyłączenia dla celów terapeutycznych (TUE) na silny kortykosteroid – triamcynolon.

Sprawa nabrała rozgłosu, gdyż, o ile przepisy antydopingowe nie zostały złamane, pozwolenia na stosowanie tak silnego leku wydano przed trzema najważniejszymi imprezami w jakich startował kolarz grupy Sky. Wiggins o całej sprawie nie wspomniał w swojej książce, a zarzuty o naginanie zasad pojawiły się natychmiast po dość spóźnionych i momentami niespójnych tłumaczeniach. Lek, który w normalnych warunkach jest substancją zabronioną, miał osłabić alergię z którą od lat zmaga się Wiggins. Brytyjczyk kurację przyjął tylko przed trzema Grand Tourami, a całą sprawę tłumaczył zaleceniem lekarza, który przepisał zastrzyk by znacząco złagodzić objawy alergii w trakcie trzytygodniowych zmagań.

Kontrowersje dotyczące leków przyjmowanych przez Wigginsa toczą się także wokół wyścigu Criteirum du Dauphine z 2011 roku, podczas którego Wiggins miał otrzymać tajemniczą paczkę leków ze Szwajcarii. Sprawę bada Brytyjska Agencja Antydopingowa (UKAD), ale jak dotąd plotki nt. paczki, podawane przez brytyjską prasę, nie zostały potwierdzone.