Emma Johansson w kobiecym peletonie to potęga. 33-letnia doświadczona Szwedka w swojej karierze odniosła ponad 40 zwycięstw na szosie. W sezonie 2017 jej kolekcja ma się powiększyć – o triumfy w przełajach oraz MTB.
Tym samym rok 2016 był ostatnim dla Johansson spędzonym na szosie. Była druga w Ronde van Vlaanderen, zdobyła olimpijskie srebro w Rio we wspólnym, wygrała Emakumeen Euskal Bira, została mistrzynią kraju.
Zmieniam się, zmieniam nastawienie. Szkolę i doradzam. W nowym roku nie będę już tak ostro trenowała, będę oczywiście jeździć na rowerze, ale nie już tak, jak do tej pory. Będę brała udział w zgrupowaniach. Jak na razie nie mam w planach szosy. Teraz moje marzenie jest jedno: zostać mamą
– mówiła Johansson, która w cyclocrossowych mistrzostwach Szwecji uplasowała się ostatnio na drugiej pozycji.
W ojczyźnie nazywa się ją „Silver Emma” z racji wielu drugich miejsc. Johansson, aktualnie zakładająca koszulkę zespołu Wiggle-High5, trzy razy stała na podium mistrzostw świata, pięć razy na pudle Ronde, dwa razy była druga na IO.
Wygrałam tyle wyścigów, ale nikt o nich nie mówi. Jestem dla wszystkich srebrną Emmą
– stwierdziła.