Danielo - odzież kolarska

“Purito” nieprzygotowany do życia po życiu

Joaquim Rodriquez podczas pierwszego spotkania kolarzy Bahrain-Merida w Chorwacji powiedział, że nie był zadowolony ze sposobu w jaki zakończył swoją sportową karierę. Dlatego postanowił pościgać się jeszcze przez jeden sezon.

Ostatnim występem 37-letniego Hiszpana miał być wyścig olimpijski w Rio de Janeiro. Pod koniec września “Purito” został jednak wezwany przez grupę Katusha na trzy klasyki we Włoszech, a kilka dni po tym niespodziewanie poinformował, że związał się z Bahrain-Merida.

Prawda jest taka, że gdy zamykam oczy i wracam myślami do tego jak zakończyłem ten rok to nie jestem zadowolony, to nie jest film o jaki mi chodziło. Byłem przekonany, że czas powiedzieć sobie dosyć, jednak kilka ostatnich wyścigów nie poszło po mojej myśli, a i w zespole doszło do zgrzytów. Chciałem pożegnać się wielkim zwycięstwem, jak na igrzyskach Fabian Cancellara. Krótko mówiąc nie mogłem tak po prostu pożegnać się z kolarstwem, dlatego wracam.

Rodriquez pośrednio przyznał, że obawiał się “życia po życiu”.

Nie tak łatwo siedzieć w domu, gdy wcześniej całe życie podróżowało się po świecie. To trudny moment w życiu. Prezentacja Vuelty była jak cios w brzuch. Wydało mi się absurdalne, że mógłbym znaleźć się na miejscu widza, po prostu ciągle czuję się czynnym kolarzem.

Na pytanie dlaczego wybrał zespół z Bahrajnu, odpowiedział że tam wsłuchają się w jego potrzeby.

Przed złożeniem mi oferty zapytali co chciałbym robić. Byli mną zainteresowani. Poczułem się doceniony.