Kolarz grupy Movistar na długo zapamięta przedostatni etap tegorocznego hiszpańskiego wielkiego touru.
José Joaquín Rojas na zjeździe z przełęczy Tollos “położył się” na jednym z zakrętów, przeleciał tuż pod drogową barierką, wypadając na pobocze z wysokości około jednego metra. Efekt? Podwójne złamanie nogi – kości piszczelowej i strzałkowej.
31-letniego mistrza Hiszpanii czeka teraz operacja i sezon ma z głowy.