Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2016: wypowiedzi po 8. etapie

Etap i prowadzenie w generalce. Sobota na Giro d’Italia okazała się bardzo udana w wykonaniu Gianluki Brambilli.

28-latek z zespołu Etixx-Quick Step na mecie w Arezzo zameldował się jako solista. Zaatakował na szutrowym podjeździe Alpe di Poti.

Niesamowite! Mam róż. Cieszę się, kapitalny wyścig za mną. Zwycięstwo dedykuję mojej dziewczynie Christinie oraz naszej córeczce, która przyszła na świata dopiero 20 dni temu. Zrobię  wszystko, by w jutrzejszej czasówce obronić prowadzenie

– powiedział Brambilla.

Drugie miejsce zajął jego rodak Matteo Montaguti, który obawiał się wiatru.

Nieźle wiało i niełatwo było uformować ucieczkę. Brambilla jest w super formie, był wysoko w generalce, więc tak naprawdę nie po naszej myśli był fakt, że znalazł się w odjeździe. Nie każdy chciał współpracować. Chciałem wygrać, atakowałem. Chciałem zareagować szybciej niż Brambilla, bo wiedziałem, że pod górę jest ode mnie mocniejszy

– mówił reprezentant drużyny Ag2r.

Maglia rosa stracił Tom Dumoulin. Holender jako jedyny z faworytów nie był w stanie pójść za atakującym na białych drogach Alejandro Valverde (Movistar).

Zły dzień, po prostu zły dzień. Od kilku dni narzekam na bóle w tylnej części ciała. Co prawda dzisiaj na ten kłopot nie narzekałem, ale ogólnie w trakcie całego wyścigu czułem niezbyt żwawo. Brakowało mi energii. Jestem zawiedziony. Musiałem oddać róż, wracam więc do mojego planu A, czyli do wygrania niedzielnej jazdy na czas. Od samego początku prowadzenie w generalce nie było moim głównym celem. Ale kto wie? Może jutro wygram i znowu będę liderem, ponownie będę myślał inaczej? Z drugiej strony na podjeździe z 20 zawodników było ode mnie zdecydowanie lepszych. W takim kontekście walka o generalkę traci sens

– tłumaczył kolarz Giant-Alpecin.

Jak nie on, motorem grupy faworytów był Alejandro Valverde (Movistar).

Wykonaliśmy dziś dobrą robotę, udało się doprowadzić do dużych różnic. Na podjeździe każdy jechał tyle ile mógł, wszyscy którzy utrzymali się w mojej grupie czuli się dobrze, a więc lista poważnych rywali jest długa. Staraliśmy się jak najwięcej zyskać nad Dumoulinem przed jutrzejszą czasówką. Tom i [Jakob] Fuglsang odpadli, ale wiele jeszcze przed nami.

Na ósmą pozycję w klasyfikacji generalnej wskoczył Rafał Majka (Tinkoff). Polak, trzeci w ubiegłorocznej edycji Vuelta a Espana, na swoim oficjalnym profilu na facebooku napisał:

Jestem zadowolony z dzisiejszego dnia, przyjechałem w grupie faworytów i nadrobiliśmy też sporo czasu nad Tomem Dumoulinem, który będzie teraz mniej niebezpieczny w generalce. Ja liczę przede wszystkim na siebie i swoją drużynę, Giro jest jeszcze długie i wiele może się zdarzyć. Jestem już na 8. miejscu w generalce, ale oczywiście moje ambicje sięgają wyżej. Dziękuję, że jesteście ze mną!