Kontuzja palca wyklucza Belga z ardeńskiego ścigania.
Philippe Gilbert (BMC Racing) nie wystartuje w tegorocznej edycji Liege-Bastogne-Liege. Zwycięzca prestiżowego wyścigu z 2011 roku zdecydował się na opuszczenie “Staruszki” i skupieniu się na rekonwalescencji przed majowym Giro d’Italia.
Gilbert w utarczce podczas treningu na początku kwietnia doznał potrójnego złamania środkowego palca lewej ręki. O ile cała sytuacja niekorzystnie odbiła się na jego formie i występach w Ardenach, długofalowy efekt może być gorszy – sprawa trafiła do prokuratury, a zawodnik oskarżony jest o użycie zabronionego w Belgii gazu łzawiącego.
W miejsce Gilberta zespół BMC w niedzielę wystawi Amerykanina Joeya Rosskopfa.
Podczas Amstel Gold Race i Fleche Wallonne nie był w stanie siedzieć prosto na rowerze, co skutkowało bólem pleców i przedwczesnym zmęczeniem. Po konsultacjach z zawodnikiem i ekipą, zdecydowaliśmy, że najlepszym wyjściem będzie skupienie się na rekonwalescencji przed Giro d’Italia, które zaczyna się za dwa tygodnie. Nie ma sensu ryzykować kolejnej kraksy i pogorszenia sytuacji
– tłumaczył szef sztabu medycznego ekipy – doktor Max Testa.
Ból palca oraz zmiana pozycji na rowerze powoduje brak komfortu jazdy, szczególnie przy takiej intensywności. Muszę podjeść do tego realistycznie – nie mogę być z najlepszymi, nie pomogę nawet kolegom, więc jedynym wyjściem jest powrót do domu i wypoczynek
– przyznał mistrz świata z Valkenburga.
Gilbert w maju stanie na starcie Giro d’Italia i walczył będzie o kolejne etapowe zwycięstwa. Tych doświadczony Belg na koncie ma już trzy – jedno w 2009 roku i dwa wywalczone przed rokiem.