Kamil Gradek wygrał wyścig Szlakiem Bursztynowym – Hellena Tour. Zawodnik Verva Activejet Team wyprzedził triumfatora ostatniego etapu Mateusza Nowaka z Domin Sport.
Ostatni etap podobnie jak pozostałe zakończyły się finiszem z peletonu. Zanim do tego doszło, przez długi czas uciekało pięciu zawodników, a najwyżej sklasyfikowanym z nich był Tobiasz Pawlak (Tarnovia Tarnowo Podgórne), który tracił po trzech etapach 1 minutę i 50 sekund do Kamila Gradka.
Kolarze Vervy odpuścili ten odjazd na dość dużą odległość. Maksymalna przewaga wynosiła niespełna sześć minut. W drugiej części etapu peleton jednak przyspieszył i zaczął systematycznie odrabiać wcześniej stracony czas.
Na ostatnie 20 kilometrów peleton wjechał już razem i zgodnie z oczekiwaniami na ulicach Kalisza oglądaliśmy pojedynek sprinterów. Najlepszy, po raz drugi w tym wyścigu, okazał się Matusz Nowak. Dzięki bonifikacie na mecie “przeskoczył” w klasyfikacji generalnej Łukasza Bodnara.
Pojechaliśmy dobry wyścig i możemy być zadowoleni ze zwycięstwa. Moje podziękowania muszę skierować w kierunku kolegów z ekipy, bo bez ich ciężkiej pracy, dowiezienie koszulki lidera do Kalisza nie byłoby możliwe. Startowaliśmy w dość eksperymentalnym składzie, z trzema zawodnikami, którzy jeszcze rok temu byli juniorami, a pomimo tego pokazaliśmy siłę i charakter. Dobrze to rokuje na przyszłość
– podsumował Kamil Gradek.
Na pierwszym etapie musieliśmy się rozkręcić
– opowiadał Mateusz Nowak.
Wygrałem wszystkie premie na trasie i uzbierałem trochę sekund bonifikaty. Czasówka była dla mnie bardzo pechowa. Defekt na ostatnich kilometrach wykluczył mnie z walki o pierwsze miejsce w generalce, a mogło być naprawdę dobrze… Gdyby nie to, ukończyłbym czasówkę na podium. Kolejne dwa etapy to również walka o sekundy na premiach i dwa wygrane finisze. Jechaliśmy cały czas czujnie, całą drużyną i to zaprocentowało. Dzięki odrobionym sekundom mogłem wskoczyć z trzeciej na drugą lokatę w generalce. Cieszę się tym bardziej, że Hellena Tour to wyścig rozgrywany “u mnie” w Kaliszu, z którego pochodzę. Dziękuję dyrektorowi Andrzejowi Dominowi za poprowadzenie nas oraz chłopakom za pomoc na trasie i na finiszach. Udowodniliśmy, że się rozkręcamy i nie raz w tym sezonie spróbujemy pokrzyżować innym szyki
– dodał kolarz Domin Sport.
inf. prasowa
1. Mateusz Nowak (Domin Sport) 3:46:25
2. Kamil Gradek (Verva Activejet Team)
3. Sylwester Janiszewski (Wibatech Fuji)
1. Kamil Gradek (Verva Activejet Team) 10:56:56
2. Mateusz Nowak (Domin Sport) 00:16
3. Łukasz Bodnar (Verva Activejet Team) 00:19