Danielo - odzież kolarska

Peleton w szoku po śmierci Antoine’a Demoitie

Szok i złość. Takie reakcje dominują w peletonie po tragicznej śmierci Antoine’a Demoitie, którego przejechał motocykl podczas Gandawa-Wevelgem.

25-letni Belg zmarł w szpitalu w Lille wskutek odniesionych obrażeń m.in. głowy. Od tego sezonu jeździł dla ekipy Wanty-Groupe Gobert. Zespół zrezygnował ze startu w Driedaagse De Panne-Koksijde.

Jestem tak bardzo wściekły na to wszystko co się stało

– zatwittował Daniel Oss (BMC Racing). Jeszcze zanim dramatyczna wiadomość ujrzała światło dzienne Bas Tietema (BMC Development) słusznie zauważył:

Są pewne zasady, jak mają wyglądać rowery, jak kontrole antydopingowe. Ale ile jeszcze ma być wypadków, by zrobić coś pożytecznego dla naszego bezpieczeństwa?

Takiego samego zdania jest Giannu Bugno, szef związku kolarzy zawodowych (CPA):

Nie chcę szukać winnego, chcę jedynie, by każda ze stron zastanowiła się nad odpowiedzialnością, by w każdym wyścigu wymiar bezpieczeństwa był spełniony na jak najwyższym poziomie.

Demoitie, który  jak czterech innych kolarzy zaliczył upadek, podobno w ogóle nie miał szans, by wstać z ziemi, od razu został potrącony przez rozpędzony motocykl. Het Laatste Nieuws donosi powołując się na świadków zdarzenia, że kierujący próbował mijać, ale mu się nie udało.

Kiedy przeczytałem informację o śmierci Antoine, nie wierzyłem, że to prawda. To tak mało rzeczywiste, niestety prawdziwe

– napisał Marcel Kittel (Etixx-Quick Step).

Drugi w tegorocznej edycji Volta a Catalunya Alberto Contador na wieść o odejściu Demoitie domaga się kontroli motocykli w kolumnie wyścigów. Lider teamu Tinkoff na myśli ma kontrolę umiejętności i kompetencji kierujących. “Księgowy” oraz Michael Rogers (Tinkoff), Daniel Martin (Etixx-Quick Step) i Warren Barguil (Giant-Alpecin) są za tym, że ograniczyć prędkość dla pojazdów z obsługi, przede wszystkim w trakcie manewry wyprzedzania oraz wyprzedzania zawodników na zjeździe. Zredukowana też powinna zostać ilość wszystkich pojazdów z kolumny.

Żałobny głos zabrała też Międzynarodowa Unia Kolarska ustami prezydenta Briana Cooksona.

Będziemy nam Antoinie naprawdę brakowało. Myślami jesteśmy przy jego rodzinie, przyjaciołach oraz drużynie

– powiedział Brytyjczyk dodając, że będzie współpracować z odpowiednimi służbami, by wyjaśnić sprawę.

Niestety od ubiegłorocznej serii potrąceń spowodowanych przez osoby z kolumny UCI nie uczyniła nic w aspekcie bezpieczeństwa.