Danielo - odzież kolarska

Prezentacja E3 Harelbeke 2016

Przyszedł czas na serię brukowanych klasyków. Już w piątek kolarze zmierzą się z trasą WorldTourowego semiklasyku E3 Harelbeke.

59. edycja flamandzkiego wyścigu, kojarzonego z autostradą E3, będzie liczyła 206,4 kilometrów i poprowadzi słynnymi hellingen (m.in. Paterberg i Oude Kwaremont), czyli krótkimi, ale treściwymi brukowanymi podjazdami, charakterystycznymi dla tego regionu Europy.

Belgijski semiklasyk jest wykorzystany przez zawodników jako przetarcie przed niedzielnym Gandawa-Wevelgem, ale przede wszystkim stanowi test formy przed zbliżającą się wielkimi krokami „Flandryjską Pięknością”. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatnich jedenastu lat zwycięzca w Harelbeke pięć razy stawał na najwyższym podium „De Ronde”.

Na starcie wyścigu zobaczymy czterech Polaków – Michałów Gołasia i Kwiatkowskiego (Team Sky), Łukasza Wiśniowskiego (Etixx-Quick Step) oraz Macieja Bodnara (Tinkoff).

Trasa

e3-2016-przekrój
Kolarze rywalizację na trasie Harelbeke – Harelbeke rozpoczną kilkanaście minut po 12. Początkowo pokręcą w płaskim terenie, ale już na 29 kilometrze czeka ich pierwszy berg – Katteberg (600 m; 6,7 %, maks. 8%). Na kolejnych kilometrach przyjdzie im się zmierzyć z La Houppe (3440 m; 3,32%, maks. 10%), Oude Kruisberg (800 m, 4,8%, maks. 9%), Knoktebergiem (1530 m; 5,3%, maks. 13,3%), Hotondbergiem (1200 m; 4%, maks 8%), Kortekeerem (1000 m; 6,4%, maks 17%), Taaienbergiem (650 m; 9,5%, maks. 18%), Boignebergiem (2180 m; 5,8%, maks. 15%), Eikenbergiem (1200 m; 5,5%, maks. 11%) i Stationbergiem (460 m; 3,2%, maks. 5,7%).

Wyścig w decydującą fazę wejdzie około 160 kilometra. Kolarze rozpoczną szturm na Kapelberg (159,5 km; 900 m; 4%, maks 7,%), następnie zdobędą słynny Paterberg (164,4 km; 700 m; 12%, maks. 20%), z którego do mety pozostanie 41 kilometrów. Na zmęczonych kolarzy 4 kilometry dalej czekał będzie kolejny słynny helingen – Oude Kwaremont (2200 m; 4,2%, maks. 11%). Nieco dalej wyrośnie Karnemelkbeekstraat (170 km; 1500 m; 4,9%, maks. 7,3%).

Tak jak w ubiegłym roku ostatnim, w sumie piętnastym, z pokonywanych bergów będzie Tiegemberg (186,4 km; 1000 m; 6,5%; maks. 9%), z którego do mety pozostanie 19 kilometrów. Kolarze skręcą ku centrum Harelbeke, gdzie w okolicach stadionu zostanie rozegrany finisz.

Kto z kim i na kogo

W Harelbeke zamelduje się 25 drużyn. Poza stałą osiemnastka z WorldTour zobaczymy siedem ekipy Professional Continental: Topsport Vlaanderen – Baloise, Wanty – Groupe Gobert, Bora-Argon 18, Direct Energie, Fortuneo – Vital Concept, Roompot – Oranje Peloton i Southeast – Venezuela.

Na starcie niestety zabraknie zwycięzcy sprzed roku. Geraint Thomas (Team Sky) obecnie ściga się na Volta a Catalunya, gdzie służy pomocą Chrisowi Froome’owi. W jego zastępstwie w Belgii zobaczymy Michała Kwiatkowskiego. Były mistrz świata pokazał w Mediolan-San Remo, że jest w formie, a teraz chce się przygotować do Ronde van Vlaanderen. Alternatywą dla Polaka będzie Luke Rowe, który wywalczył w tym roku 4. miejsce w Omloop Het Niuewsblad.

W silnym składzie wystąpi Etixx-Quick Step. Zobaczymy Toma Boonena szukającego formy przez “Flandrią” i Paryż-Roubaix. Ponadto na trasie pojawi się drugi przed rokiem Zdenek Stybar. Czech jest w dobrej formie, co pokazał wygrywając etap Tirreno-Adriatico. Nie można też zapominać o Nikim Terpstrze – Holender w tym roku nie jeździ widowiskowo, ale odniósł już triumf w Le Samyn.

Szóstym miejscem w Mediolan-San Remo sfrustrowany jest Alexander Kristoff (Team Katusha). Norweg prezentuje solidną formę, ale przez chaos na finiszu ostatniej niedzieli musiał obejść się smakiem. W E3 będzie jednym z głównych faworytów do zwycięstwa.

Ciekawe na co stać Sepa Vanmarcke (LottoNL – Jumbo). Holender jest uznawany za terminatora bruków i jeśli jest  w dobrej formie, to może poszatkować peleton w drobną kostkę. W tym roku jeszcze tego nie udowodnił, ale jeśli marzy mu się powtórka występu w Roubaix z 2013 roku, to wyścig w Harelbeke jest dla niego idealną okazją, aby zaprezentować swoją moc.

W wyliczance faworytów nie może rzecz jasna zabraknąć Petera Sagana (Tinkoff). Słowak wygrał tę imprezę dwa lata temu i z chęcią by to powtórzył. 26-latek jak co wiosnę jest w wybornej formie, ale brakuje mu nieco szczęścia i stąd ciągle czeka na swoje pierwsze zwycięstwo w tęczowej koszulce.

Po pogrzebanych zamieszaniem na finiszu szansach w Mediolan-San Remo do walki w E3 przystępuje Fabian Cancellara (Trek-Segafredo). “Spartakus” zna ten wyścig jak własną kieszeń, a na zakończenie swojej kariery prezentuje genialną dyspozycję. Triumfował tu w przeszłości trzy razy i z przyjemnością dorzucił by kolejną wiktorię do swoich palmares oraz zrewanżował się za ubiegłoroczny wyścig, w którym upadł, grzebiąc swoją brukową wiosnę.

Oczy fotoreporterów będą skierowane na “nowego wiosennego mistrza świata”. Arnaud Demare (FDJ) wygrał Mediolan-San Remo i mimo wlokącej się za nim sprawy o zbytnie przyleganie do samochodu na Cipressie jest zawodnikiem, z którym faworyci muszą się liczyć. Jego kolejnym celem jest Paryż-Roubaix, więc nie wiadomo, czy będzie “wypruwał się” na belgijskim semiklasyku.

Świetną formę w tym roku prezentuje Edvald Boasson Hagen (Team Dimension Data), któremu szyki w Mediolan-San Remo pomieszała kraksa. Norweg w tym roku odżył i podbudowany dwoma zwycięstwami we wczesnej fazie sezonu liczy na dobry występ w Paryż-Roubaix. Droga na słynny francuski welodrom wiedzie przez E3 Harelbeke, a dobra postawa, a może nawet triumf, dodałaby pewności siebie 28-latkowi.

Nie można zapominać o Jurgenie Roelandtsie (Lotto Soudal). Belg był o krok od zwycięstwa w “La Classicissma”, skończył na podium, a jego myśli krążą wokół Ronde van Vlaanderen, gdzie w przeszłości także finiszował w czołowej trójce.

Swoje trzy gorsze może wtrącić specjalista od bruków Lars Boom (Astana). Holender nie można znaleźć dawnej formy, ale tuzy tego wyścigu muszą mieć na niego oko. Warto mieć bacznie na Mattiego Breschela (Cannondale). Duńczyk nie jest w najlepszej formie, ale rok temu zameldował się tu na 6. miejscu i zapewne zrobi wszystko, aby to poprawić.

Historia

Pierwsze próby zorganizowania wyścigu organizatorzy podjęli już na początku lat 50 ubiegłego wieku, lecz ta sztuka udała im się dopiero w 1958 roku, a zwycięzcą pierwszej edycji imprezy został Armand Desment. Na przestrzeni lat wyścig nosił różne nazwy, obecną zawdzięcza autostradzie E3 (dziś A14), wybudowanej w regionie w latach 60. ubiegłego wieku.

Najwięcej zwycięstw w belgijskim klasyku na swoim koncie posiada Tom Boonen – pięć. Tuż za nim z czterema wiktoriami plasuje się Rik Van Looy, a najniższy stopień podium, z trzema triumfami, okupuje dwóch zawodników – Fabian Cancellara, który wygrywał tu w latach 2011-2013, i Jan Raas.

W zeszłym sezonie wygrał Geraint Thomas, który decydującą akcję zainicjował z Zdenkiem Stybarem i Peterem Saganem na Oude Kwaremont.

Przed rokiem:

 1 Geraint Thomas (GBr) Team Sky                          5:15:00
 2 Zdenek Stybar (Cze) Etixx - Quick-Step                   00:25
 3 Matteo Trentin (Ita) Etixx - Quick-Step                  00:38
 4 Alexander Kristoff (Nor) Team Katusha
 5 Sep Vanmarcke (Bel) Team LottoNL-Jumbo
 6 Matti Breschel (Den) Tinkoff-Saxo
 7 Jurgen Roelandts (Bel) Lotto Soudal
 8 Jack Bauer (NZl) Cannondale-Garmin
 9 Jens Keukeleire (Bel) Orica GreenEdge
 10 Daniel Oss (Ita) BMC Racing Team

Transmisja:

W Eurosporcie 2, godz. 15:00.