Danielo - odzież kolarska

Arnaud Demare: “nie oszukiwałem”

Arnaud Démare

Zwycięzca Mediolan-San Remo przyznaje się do jazdy pod osłoną aut, ale nie do “holowania”.

Zwycięstwo Francuza Arnaud Demare w sobotnim wyścigu Mediolan-San Remo przyćmione zostało oskarżeniami o nieprzepisowe zachowanie w końcówce imprezy.

Włosi Matteo Tossato (Tinkoff) i Eros Capecchi (Astana) stwierdzili, że Francuz po kraksie przed Cipressą korzystał z pomocy samochodu ekipy FDJ w pogoni za czołową grupą. Dwójka miała widzieć jak trzymający się auta Demare nadrabia stracony czas na przedostatnim podjeździe wyścigu.

24-latek opublikował dziś w serwisie Strava swoje dane z wyścigu, jednak bardzo szybko je usunął. Nie dość szybko – fani zdążyli zachować zrzuty ekranu, a w rezultacie przez świata social media przetoczyła się burza.

Demare dane opublikował ponownie po południu, a z pliku wynika, że do czołówki dołączył na końcu odcinka między Cipressą i Poggio, na Cipressie i zjazdach w kierunku Poggio odrabiając ponad pół minuty. Wykres nie pokazuje zwiększonej prędkości, ale Francuz nie udostępnił danych pomiaru mocy.

Nie zrobiłem nic za co musiałbym przepraszać. Nie zrobiłem nic złego. Na trasie są sędziowie, jeśli zrobiłbym coś zabronionego, zostałbym zdyskwalifikowany. Matthewsem się nikt nie przejmował, bo to nie on podniósł ręce na mecie, ale on też korzystał z pomocy samochodów. Tak jest w kolarstwie, łapiemy oddech przy autach, one osłaniają nas przed wiatrem. To nie jest zabronione

– tłumaczył późnym popołudniem na łamach “L’Equipe”.

Demare w systemie Stravy zanotował najlepszy czas w końcowej fazie Cipressy, ostatnie 1700 metrów pokonując 7 sekund szybciej niż atakujący na czele Giovanni Visconti (Movistar Team). Maksymalna prędkość Francuza na całym podjeździe wyniosła 52,2 km/h, choć nie jest jasne w którym punkcie wspinaczki wartość tę zanotował jego licznik.

Sędziowie nie mogą wyciągnąć żadnych konsekwencji wobec francuskiego zawodnika, ponieważ nie posiadają nagrania wideo z zapisem incydentu, żaden z komisarzy nie był też świadkiem całego zdarzenia.