Danielo - odzież kolarska

Mark Cavendish chwali trasę mistrzostw świata w Dausze 2016

Jak na karuzeli. Piętnaście odcinków prostych, liczne ronda, dwie agrafki, trzy ostre zakręty i uwierający wiatr. Drugi etap Tour of Qatar prowadził na 15,3-km pętli mistrzostw świata w Dausze, pętli która choć jest płaska, to może mocno dać się we znaki, zwłaszcza na 260-km dystansie.

W stolicy Kataru nie zabrakło Marka Cavendisha, czyli na papierze jednego z faworytów zaplanowanego na 16 października wyścigu. “Manxman” podzielił się swoimi wrażeniami z przygotowanej trasy.

Było bardziej wietrznie niż się spodziewałem, zabudowania nie osłaniały od wiatru i wciąż dmuchało z różnych kierunków trasy. Nie sądzę, aby na ostatnim okrążeniu mistrzostw doszło do jakieś kluczowej akcji, ale z pewnością nie będzie komfortowo, bez względu na miejsce w peletonie. Wszyscy będą zmęczeni po tak ogromnym dystansie, siedzenie z tyłu grupy i spokojne czekanie na finał jest mrzonką

– stwierdzi mistrz świata z Kopenhagi (2011) w rozmowie z “Cyclingnews”.

Zapowiadają się dobre mistrzostwa. Ludzie wypowiadający się na forach internetowych chcieliby rantów, ale do cholery nie jesteśmy robotami, nie bylibyśmy w stanie jechać tak przez 260 kilometrów. To całkiem zgrabna runda. Myślę, że możecie być zaskoczeni tym, jak ekscytujący to będzie wyścig

– dodał kolarz Dimension Data.

A jaki typ kolarza powinien zdobyć tęcze w Katarze?

Prawdopodobnie ktoś szybki, ale jednocześnie zdolny do oszczędnej jazdy na całym dystansie. Bez względu na usytuowanie w peletonie, nie będzie to proste zadanie. Uważam, że wszystko będzie zależało od wytrzymałości i dobrego przygotowania na czempionat. Nie będzie możliwości na ukrycie się w tym wyścigu

– zakończył Cavendish.