W ostatnim sezonie swojej kariery Fabian Cancellara na pewno nie przestawi się na hamulce tarczowe.
„Spartakus” pozostaje tradycjonalistą i hamulce tarczowe nie pojawią się na jego rowerze. Szwajcar nie używa też elektronicznego systemu zmiany biegów, tylko stary, dobry mechanizm „linkowy”.
Nic nie będę zmieniał w moim ostatnim roku w peletonie. Nie sądzę, by takie zmiany spowodowałyby, że jechałbym szybciej czy wolniej
– tłumaczył Szwajcar w Treviso, gdzie przedstawiono nowego sponsora jego teamu Trek – koncern kawowy Segafredo.
Menadżer amerykańskiej ekipy Luca Guercilena zdążył już zapowiedzieć, że jego zawodnicy będą testować hamulce tarczowe, jednak na razie poza wyścigami.