Danielo - odzież kolarska

Co z tą reformą WorldTour? W Barcelonie debatują

W Barcelonie rozpoczęła się dwudniowa konferencja organizatorów wyścigów z WorldTouru.

Prezydent UCI Brian Cookson w apelu, opublikowanym na cyclingnews.com, zwrócił się do nich osobiście i podkreślił, że w związku z planowaną reformą kalendarza wszyscy powinni ciągnąć za ten sam sznurek. Organizatorzy mogą podobno spać spokojnie, Unia nie zabierze im dotychczasowych przywilejów.

Ale Cookson może polec. Z jednej strony Amaury Sport Organisation (ASO) z Christianem Prudhomme nic chce stracić swojej pozycji w zawodowym peletonie. Z drugiej strony zmian domaga się projekt Velon, zrzeszający jedenaście drużyn worldtourowych. ASO ze światową federacją po drodze nie jest, z Velonem związek całkiem dobrze się dogaduje.

Jedną z głównych ról w sporze między frontami o charakter reformy może odegrać związek organizatorów wyścigów zawodowych (AIOCC), któremu przewodniczy… ASO. Większości członków AIOCC ten fakt się nie podoba, ponieważ Francuzi praktycznie uzyskali monopol w gremium. Z kolei Prudhomme i koledzy zarzucają tym negatywnie nastawionym członkom sprzymierzanie inicjatywie Velon. A ta z kolei domaga się otwarcia nowych rynków zbytu, jednolitego prawa dot. sprzedaży sygnału telewizyjnego.

Pod koniec listopada AIOCC spotkało się w Hamburgu, gdzie postanowiono, że stowarzyszenie będzie optować przeciwko modyfikacji WorldTour. Wniosek ASO został przegłosowany zdecydowaną większością 77:6. Jednak uczestnicy zgromadzenia nie zostali wcześniej poinformowali o takim punkcie w programie, głos oddali więc bez przygotowania, bez przeprowadzonej dogłębnej dyskusji. „Dyskusja” miała miejsce, lecz polegała ona, jak się teraz okazało, na przedstawieniu kilku slajdów w PowerPoincie całkowicie po francusku i z całkowicie ciężko do rozszyfrowania czcionką.

Co gorsza, członków AIOCC, którzy w Hamburgu wstrzymali się od głosu, automatycznie uznano za przeciwników reformy UCI. W Barcelonie organizatorzy będą więc mieli o czym rozmawiać.