Danielo - odzież kolarska

Przemyślenia Alberto Contadora

Tinkoff Saxo przebywa akurat w chorwackim Poreč na zgrupowaniu. Po tym jak z teamu odszedł Bjarne Riis, w planach nie znajdziemy już obozów survivalów czy wspinaczki na Kilimandżaro. Jest spokojnie.

Na tyle spokojnie, że nawet Oleg Tinkov zdecydował się wrócić do Moskwy. Oczywiście prywatnym samolotem. Na miejscu nad Adriatykiem pozostali zawodnicy, wśród nich Alberto Contador, który już myśli o nowym sezonie. Ma być lepiej, znacznie lepiej.

Hiszpan ponownie mówi głośno o dublecie. Z tymże tym razem zamiast Giro d’Italia i Tour de France „Księgowy” celuje w Tour i Vuelta a Espana.

Jestem zadowolony z przebiegiem 2015 roku. Ucieszyło mnie w szczególności zwycięstwo w Giro. Pewnie, chciałem też wygrać we Francji, chciałem sięgnąć po dublet. Jednak na trasie Tour byłem o wiele bardziej zmęczony niż się tego spodziewałem. Gdybym był młodszy, miał 25 lat, często próbowałbym ustrzelić dublet. W dalszym ciągu uważam, że jest on możliwy

– stwierdził Contador.

„El Pistolero” swój start we Vuelcie uzależnia od pierwszej części sezonu 2016.

Zobaczymy, jak pójdzie nam Paryż-Nicea czy Volta a Catalunya. Potem przyjdzie czas na Tour oraz Igrzyska Olimpijskie w Rio. Potem może znajdzie się w moim programie Vuelta

– tłumaczył 32-latek.

Contador, który być może po nadchodzącym sezonie zakończy swoją karierę, żałuje, że z powodu koncentrowania się na wielkich tourach nie miał możliwości zabłyszczenia we wiosennych klasykach.

Szkoda, że w tak wielkich wyścigach jednodniowych się nie pokazałem. Taki Liege-Bastogne-Liege bardzo by mi leżał. W klasykach potrzebujesz jednak jeszcze trochę szczęścia. W etapówkach musisz umieć planować. Dlatego też te ostatnie bardziej mi się podobają

– tłumaczył.