Ze srebrnego medalu w drużynowej czasówce na mistrzostwach świata w amerykańskim Richmond niezbyt zadowolony Tony Martin (Etixx-Quick Step). „Panzerwagen” wraz z kolegami znowu – po Ponferradzie – okazał się gorszy od BMC Racing.
Będąc na drugim miejscu jesteś pierwszym przegranym. Rozczarowanie jest wielkie. Przyjechaliśmy tutaj, by powalczyć o złoto. Szkoda, bo zaczęliśmy wyścig w idealnym tempie. Ani za szybko, ani za wolno. Wyniki międzyczasów zaskoczyły mnie, straciliśmy morale, bo BMC Racing nie można było dogonić. Jeśli o mnie chodzi, to jednak z optymizmem spoglądam na indywidualną czasówkę
– mówił trzykrotny mistrz świata w tej dyscyplinie.
Michał Kwiatkowski za to skompletował kolekcję krążków w TTT. Dwa lata temu był mistrzem świata, w ubiegłym sezonie musiał zadowolić się brązem, a teraz sięgnął po tytuł wicemistrzowski.
Daliśmy z siebie wszystko. Pojechaliśmy na tyle, na ile byliśmy w stanie. Wszyscy byliśmy bardzo zmotywowani. Chcieliśmy wygrać, lecz na BMC Racing nie było mocnych. Dobrze się czułem. Lepiej, niż przypuszczałem
– tłumaczył „Kwiato”, który we wspólnym spróbuje obronić tęczową koszulkę.
fot. Jakub Zimoch/rowery.org