Danielo - odzież kolarska

Widziane z kanapy #7

Nie wiem, w czym problem. Po to na rowery zawodników zakłada się elektroniczne chipy, by ich zlokalizować na trasie, zmierzyć różnice czasowe, a na indywidualnej czasówce jednoznacznie stwierdzić, kto jaki zanotował wynik. Obojętnie, czy jednocześnie na metę wjeżdża trzech, dziesięciu czy piętnastu kolarzy.

Na krakowskiej ITT często dochodziło do kuriozalnych sytuacji. Rok temu bardzo długo nie były znane rezultaty z międzyczasów, bo ktoś nie wysłał radia wyścigu. Tym razem sędziowie bardzo długo zastanawiali się nad czasem Białobłockiego, potem poprawiali Kirijenkę. W dobie internetyzacji czy GPSów śmieszne to nieco. Co nie zmienia faktu, że Biały pięknie zaprezentował koszulkę mistrza Polski. Tak pięknie, że aż wygrał. Nasz Brytyjczyk. Człowiek znikąd, przez wiele lat pomijany przy ustalaniu składów reprezentacji kraju, bo nie pokazywał się na mistrzostwach Polski, a nikt nie przejmował się jego sukcesami na wyspiarskich wyścigach. Człowiek, który na czas kręci dopiero od niedawna. Respect Biały. Dwa polskie zwycięstwa w tegorocznym Tour de Pologne – tyle co rok temu. Poziom przynajmniej w tym rankingu utrzymany 🙂

Gdybym to ja siedział w dziupli, to bym werbalnie wybuchnął. Lecz studio pozostało nienaruszone… Można było jedynie przysłuchiwać się ciekawym rozmowom o możliwej przyszłości i dalszej karierze Marcina oraz niesamowite streszczenie wszystkich etapów z piękną, monumentalną melodią w tle… Ach.

Wiem, że wszyscy stawiali na Izagirre, Riblona czy Zakarina. Osobiście wierzyłem jednak w Henao, choć mogło się to wydawać absurdalne, bo z Kolumbijczyka znacznie lepszy góral niż czasowiec. Tak, to prawda, Heano nie jest jakimś wybitnym ITTowcem, zalicza dobre i niezbyt dobre występy, lecz akurat w tym sezonie w indywidualnej jeździe na czas – choć z reguły w pagórkowatym terenie – sprawował się nieźle. W 2013 roku w Krakowie do Riblona stracił jedenaście, do Izagirre 33 sekundy. Więc dlaczego nie on? Ostatniego dnia pojechać na maksa, zmobilizować wszystkie siły, zagiąć się, by wygrać pierwszą w karierze generalkę WorldTour? A tu taki zonk. Trzeba posypać głowę popiołem.

Dzisiaj nie kanapa, nie fotel, nie samochód, a niezwykle niewygodne krzesło. Szczerze? Dla mnie czasówki były i są strasznie nudne. Co ma tę zaletę, że jednym okiem można zerkać na telewizor, drugim robić coś innego. Uszy wciąż włączone i zbierały z otoczenia komentarz TVP. I o dziwo – nie było żadnych problemów z identyfikacją zawodników! 🙂 Szok normalnie, normalnie szok. Tak poza tym, to odczytywanie informacji z PCS czy innego portalu.

Może się przesłyszałem, może nie do końca skumałem, o co chodzi, jednak wydaje mi się, padło hasło „kostiumy aerodynamiczne – zapewnia je organizator wyścigu”. Eee, chyba coś się tutaj nie zgadza.

Zgadza się jedna rzecz: Kasik Niewiadoma mistrzynią Europy! Czy szersza publiczność na Jedynce się o tym dowiedziała? Tak, prezes Skarul pięć sekund przed końcem wspomniał, red. Kurzajewski nie pociągnął tematu. W końcu Kasik to nie Tour de Pologne, mało nas to więc interesuje… Ale czas na podsumowania ala Szpakowski się znalazł.