Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2015: wypowiedzi po 2. etapie

W sumie Andre Greipel (Lotto-Soudal) ma już na koncie siedem zwycięstw etapowych w Tour de France. Od sezonu 2011 niemiecki sprinter wygrywa we Francji co roku przynajmniej jeden odcinek. Dzisiaj był najlepszy na kresce w Neeltje Jans.

Sprint nam się udał jak z bajki. Tony Gallopin i Marcel Sieberg zrobili to, co do nich należało. Dla mnie najważniejszy jest triumf etapowy, ale cieszę się też z zielonej koszulki. Wyszedłem z koła Marka Cavendisha, który zaczął zabawę trochę za wcześnie i nie wytrzymał. Czekałem tak długo, jak było to konieczne. Kiedy poszedł Peter Sagan (Tinkoff Saxo) wiedziałem, że muszę ruszyć. Wystarczyło

– powiedział Greipel.

Gdyby Cavendish przyjechał na trzecim, a nie na czwartym miejscu, upragniona maillot jaune trafiłaby na plecy jego kolegi z Etixx-Quick Step Tony’ego Martina.

Na ostatnim kilometrze byłem pewny, że będę liderem. W grupie było mnóstwo szybkich zawodników. Szkoda dla mnie, że Fabian był trzeci. Ale tak się właśnie nieraz dzieje. Nic nie zrobisz

– mówił Martin.

Dyrektor sportowy Etixxu Brian Holm ocenił sytuację jasno:

Dzisiaj byliśmy najgłupsi ze wszystkich. Z reguły powinno być tak, że Mark trzyma się Andre, a Tony Fabiana. Wtedy mielibyśmy żółtko.

A tak prowadzenie objął Fabian Cancellara (Trek).

Dzisiaj panował chaos jak w klasykach, a miało być tak ładnie i pięknie, i łatwo. Kiedy zreflektowałem się, że grupy się podzieliły, a ja jestem z Tony’m, postanowiłem oszczędzać siły na sprint. Patrzyłem tylko na najszybszych ludzi i jechałem, ile nogi dały. Jedenaście lat temu pierwszy raz założyłem żółtą koszulkę – 29 dni będę ją zakładał. W 2004 roku byłem w Liege młodym chłopakiem, teraz jestem weteranem. Na jutrzejszy Mur de Huy nie spoglądam z perspektywy Fleche Wallonne, tylko z perspektywy etapy Tour de France. Wiem, co mam robić

– ocenił Szwajcar.

Michał Kwiatkowski (Etixx-Quick Step) zakończył dzień z nagrodą dla najbardziej walecznego kolarza etapu.

Dzisiaj mieliśmy naciskać, wywierać presję. Mark miał szansę wygrać etap, jechaliśmy na niego. Widocznie nie miał już energii, sprint rozpoczął zbyt wcześnie, inni to wykorzystali. Nie mamy maillot jaune, nie mamy etapu, ale i tak jesteśmy zadowoleni z dnia.

fot. ASO/G.Demouveaux