Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2015: wypowiedzi po 1. etapie

Warunki atmosferyczne mogły być lepsze: tropikalne 35 stopni w Utrechcie. Jednak Rohan Dennis nic sobie z tego nie robił i wygrał czasówkę, która rozpoczęła Tour de France.

Zawodnik BMC Racing na pokonanie dystansu 13,8 km potrzebował 14:56 min. Średnia? 54,446 km/h, czyli nowy rekord „Wielkiej Pętli” w jeździe indywidualnej na czas. Tony Martin (Etixx-Quick Step) stracił do niego sześć sekund.

Podchodziłem do tej czasówki bez większego stresu. Dzisiaj poszło mi idealnie, niesamowite. Już miesiąc temu przyjrzeliśmy się bliżej trasie. Nie przypuszczaliśmy jednak, że poskutkuje to maillot jaune. Zdecydowaliśmy wystartować dzisiaj stosunkowo wcześnie i wykręcić niezły wynik referencyjny, aby każdy musiał mnie gonić. Udało się

– mówił były rekordzista świata w jeździe godzinnej.

Sfrustrowany rezultatem był Martin, który celował w żółtą koszulkę lidera.

Chciałem wygrać i zgarnąć trykot. Jestem zły, bo drugie miejsca mnie nie urządzają. Pogoda mnie dzisiaj pogrążyła

– stwierdził „Panzerwagen”.

Problemów z akceptacją porażki nie miał Fabian Cancellara (Trek), w sobotę trzeci.

Ta czasówka kosztowała nas wszystkich sporo sił. Upał dał nam się we znaki, a do tego mieliśmy założone kaski aerodynamiczne przystosowane do TT. Próbowałem, walczyłem, ale Rohan był dzisiaj mocniejszy

– tłumaczył 34-letni „Spartakus”.

Niespodzianką było piąte miejsce Josa van Emdena (Lotto-NL-Jumbo), który stracił do zwycięzcy 15 sekund.

Szkoda, że nie rozdają koszulki za najlepszy czas na półmetku

– zatwittował Holender. W połowie dystansu był o sekundę szybszy od Dennisa.

fot. ASO/G.Demouveaux