Danielo - odzież kolarska

Człowiek-demolka: Tony Martin

W zeszłym roku na mistrzostwach Niemiec w Baunatal Tony Martin co prawda wygrał czasówkę, ale w finale pomylił drogę źle skręcając. Wydawało się, że „Panzerwagen” o złocie może zapomnieć. Tymczasem Martin pewnie sięgnął po koszulkę, zresztą tak samo jak w sobotę w Einhausen.

Zawodnik teamu Etixx-Quick Step tym razem nie wybrał się na „wycieczkę” poza trasę i wręcz zdemolował swoich rywali. Na 45-kilometrowej uzyskał ponad dwuminutową przewagę nad Nikiasem Arndtem (Giant-Alpecin) i prawie trzyminutową nad Stefanem Schumacherem (CCC Sprandi Polkowice).

Odbyłem małą symulację prologu Tour de France w Utrechcie. Pierwsze kilometry pojechałem bardzo mocno. Kiedy popatrzyłem na uzyskane waty, byłem zdziwiony, bo po Criterium du Dauphine czułem się zmęczony i przez tydzień na treningach się oszczędzałem. Dzisiaj to nie był żaden spacerek

– mówił na mecie 30-letni Martin, który zrezygnuje ze startu we wspólnym.

Trzykrotny mistrz świata na czas (2011-2013) wrócił poniekąd do przeszłości. W miejscowości Einhausen (Hesja) bowiem Martin wygrał swój pierwszy wyścig nie będąc wówczas jeszcze zrzeszony w żadnym klubie.

O takich rzeczach się nie zapomina

– dodał.

fot. Jakub Zimoch/rowery.org