Danielo - odzież kolarska

Tour de Suisse 2015: wypowiedzi po 7. etapie

Miał być indywidualny rekord – 12 zwycięstw –, a skończyło się na wygranej etapowej Alexandra Kristoffa (Katusha). Na dzisiejszym etapie Tour de Suisse z metą w Düdingen Peter Sagan (Tinkoff Saxo) musiał się zadowolić drugim miejscem.

Kristoff wykorzystał w sprincie Daniele Bennatiego, który nadawał tempo dla swojego słowackiego kapitana. Zamiast jednak Sagana na jego kole znalazł się zwycięzca tegorocznego Ronde van Vlaanderen.

Z początku czułem, że mam bardzo ciężkie nogi. Potem jednak już poszło. Końcówka techniczna, pod górkę, a Sagan takie lubi. Już raz wygrałem odcinek Tour de Suisse (2013), który również prowadził pod górę. Dzisiejszy etap był do niego podobny

– mówił Kristoff.

Liderem pozostał Thibaut Pinot. Reprezentant FDJ ma aktualnie 37 sekund przewagi nad Geraintem Thomasem (Sky).

W finale szedł naprawdę niezły gaz. Znajdowałem się w przeciwieństwie do Thomasa w gorszej pozycji

– skomentował Pinot fakt, że Brytyjczyk nadrobił do niego pięć sekund.

Jednym z bohaterów etapu był Michał Kwiatkowski. Nasz mistrz świata uciekał od 20 km wyścigu, został jednak doścignięty.

Dzisiaj rano postanowiliśmy spróbować zabrać się z ucieczką. Siedem razy próbowaliśmy, ostatecznie mi się udało. Dobrze razem współpracowaliśmy, lecz peleton nie dawał nam wytchnienia. W finale kręciliśmy na maksa na sporej szybkości, by zachować jeszcze ewentualnie przewagę i zawalczyć o wygraną między sobą. Potem sam zaatakowałem, bo peleton się zbliżał coraz szybciej. Zostałem złapany, ale taki jest ten sport. Nie spróbujesz, na pewno nie wygrasz. Jestem z siebie zadowolony. Przed Tour de Suisse wiedziałem, że nie będzie to dla mnie łatwy wyścig po kilku tygodniach treningowych. Z dnia na dzień czuję się coraz lepiej

– stwierdził 24-latek z Etixx-Quick Step.

fot. Jakub Zimoch/rowery.org