Danielo - odzież kolarska

UCI i WADA wycofują apelacje w sprawie Romana Kreuzigera

fot. Jakub Zimoch/rowery.org

Zaskakujący zwrot w sprawie czeskiego kolarza.

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) oraz Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) wycofały apelacje złożone do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w sprawie oskarżonego o stosowanie zabronionych substancji wspomagających Czecha Romana Kreuzigera.

29-latek oskarżony był o stosowanie dopingu, na co dowodem miały być podejrzane wartości w paszporcie biologicznym z lat 2011 i 2012.

Kreuzigera czekało przesłuchanie przed CAS-em, a jego datę wyznaczono na 10 czerwca. Do posiedzenia nie dojdzie, o czym informuje oficjalny komunikat UCI.

Opierając się na nowo pozyskanych informacjach, WADA i UCI doszły do wniosku, że, zgodnie z obowiązującymi przepisami antydopingowymi i wytycznymi co do paszportów biologicznych, na tym etapie nie ma podstaw do dalszych działań

– czytamy w opublikowanym na stronie internetowej oświadczeniu.

Obie apelacje do CAS-u zostały wycofane.

Sprawa Kreuzigera światło dzienne ujrzała w czerwcu 2014 roku. Kolarz poinformował ekipę Tinkoff-Saxo, że Fundacja Antydopingowa (CADF), niezależny organ antydopingowy UCI, wszczął postępowanie w sprawie naruszenia zasad antydopingowych. W rezultacie Czech z programu wykreślić musiał Tour de France.

Śledztwo dotyczyło anormalnych wyników w paszporcie biologicznym z okresu marzec – sierpień 2011 i kwiecień – maj 2012. Kreuziger przedstawił opinie niezależnych ekspertów, którzy twierdzą, że badania nie przekraczają norm. Z opinią nie zgadzała się Komisja Antydopingowa UCI.

29-latek planował wznowić ściganie w sierpniu 2014 roku, ale został tymczasowo zawieszony na dzień przed startem w Tour de Pologne. Czech odwoływał się do CAS-u, chcą natychmiastowego uchylenia decyzji UCI, ale odprawiony został z kwitkiem. Sprawą wkrótce potem zajął się Czeski Komitet Olimpijski, w połowie września 2014 oczyszczając kolarza z zarzutów o stosowanie dopingu.

Decyzję tę zakwestionowała Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI), kierując sprawę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) – najwyższej instancji w świecie sportu. Unia otrzymała oficjalne wsparcie ze strony Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).

fot. Jakub Zimoch/rowery.org