Danielo - odzież kolarska

Różowe historie: czarna koszulka

W sporcie, który premiuje zwycięzców, trafił się też okres premiujący przegranych.

Giro d’Italia w 1946 powinno w ogóle się nie odbyć. Po latach walki Niemców z Aliantami, Włochów z Włochami cały kraj znajdował się w opłakanym stanie. Infrastruktura była zniszczona, a każde, nawet najmniejsze, miasteczko nosiło blizny zakończonej rok wcześniej wojny. Sport musiał zajmować jedno z ostatnich miejsc na liście priorytetów odradzającego się kraju.

Mimo wszystko, pośród fanów i organizatorów pojawiła się potrzeba odtworzenia przedwojennych monumentów. Na początku roku udało się zorganizować kolejną edycję Mediolan-San Remo, na kilka miesięcy później zaplanowano start Giro d’Italia.

Jedną z innowacji “Il Giro della Rinascita” – “Giro Odrodzenia” było wprowadzenia czarnej koszulki dla zawodnika zajmującego ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej. Po latach nie wiadomo już dlaczego nowa koszulka była czarna. Jedna z popularnych wersji mówi, że zawodnicy chcieli uhonorować wysiłki Giuseppe Ticozelliego. Na co dzień zajmujący się zawodową grą w piłkę nożną, Ticozelli, postanowił wziąć udział w Giro d’Italia w 1926 roku. Nie bardzo znając zasady obowiązujące w kolarstwie i cieszący się wyścigiem samym w sobie, jadąc w czarnej koszulce swojego klubu z Casale, przyjeżdżał na metę daleko za peletonem.

Druga, bardziej realna historia, daje decydujący głos Vincenzo Torrianiemu. Czarny kolor przez poprzednie lata związany z faszyzmem, miał się teraz stać symbolem ostatniego zawodnika w stawce. Nie sposób nie dostrzec nie do końca ukrytej ironii w “Wyścigu Odrodzenia”.

Wydawałoby się, że zainteresowanie czarną koszulką nie będzie największe. Jednak rywalizacja pomiędzy Sante Carollo i Luigi Malabrocca, zajmowała wszystkich na równi z batalią Coppiego z Bartalim o zwycięstwo w całym wyścigu. Malabrocca i Carollo robili dosłownie wszystko, żeby wygrać pierwszą w historii “maglia nera”. Chowanie się w barach i tawernach, łapanie gum, ukrywanie się przed rywalem, stały się takimi samym zagraniem taktycznym, jak atak w górach czy na wietrze.

Malabrocca przechytrzył swoich rywali i nazbierał odpowiednią liczbę strat i wygrał tę klasyfikację dwa razy z rzędu. W 1948 “maglia nera” zdobył Aldo Bini, który ukończył wyścig ze złamaną ręką. Ostatnią w historii czarną koszulkę założył w Mediolanie Giovanni Pinarello – ten sam, kktórego firma dostarczyła rowery kilku zwycięzcom wielkich tourów.

W 2008 roku organizatorzy podjęli jednorazową próbę przywróceniu tradycji w postaci czarnego numeru startowego.