Danielo - odzież kolarska

Różowe historie: Campagnolo

Człowiek, który odmienił życie zarówno miłośników wina jak i rowerów nazywał się Tullio Campagnolo.

Założyciel legendarnej firmy produkującej osprzęt urodził się w 1901 roku w Vincenzie w rodzinie właściciela sklepu z narzędziami. Gdy tylko skończyła się wielka wojna Tullio rozpoczął swoją kolarską karierę. Nigdy nie znalazł drużyny i zawsze ścigał się jako kolarz niezrzeszony. Mimo wszystko udało mu się stanąć na starcie kilku ważnych włoskich wyścigów, z Giro d’Italia, Mediolan-San Remo i Giro di Lombardia na czele.

Legenda głosi, że podczas jednego z listopadowych wyścigów w 1927 roku Campagnolo utknął na jednym z podjazdów. Niskie temperatury i padający śnieg sprawiły, że wyciągnięcie koła i zmiana przełożenia na lżejszą okazały się niemożliwe. To właśnie wtedy, młody Campagnolo miał wpaść na pomysł zacisków do kół. W ten symboliczny sposób miała się zacząć historia firmy, która zrewolucjonizowała techniczną stroną kolarstwa. Tullio został w kolarstwie, ale już nie jako zawodnik, a dostawca sprzętu.

Po zaciskach przyszły kolejne ewolucje przerzutek, z ukoronowaniem w postaci, stosowanego do dzisiaj, tylnego mechanizmu opartego na planie równoległoboku, manetek na ramie, całych grup osprzętu i wielu, wielu innych. Krótka kariera kolarska oraz doświadczenia wyniesione z warsztatu ojca pozwoliły mu się się świetnie odnaleźć w początkach kolarskiej technologicznej rewolucji. Zawsze starał się utrzymywać kontakt z zawodnikami i mechanikami, pytać o ich potrzeby i obserwacje. Współpraca z największymi tuzami sportu, jak Coppi, Bartali, Anquetil i Merckx dała firmie wiatr w żagle, czyniąc z niej dominatora w peletonie na wiele lat.

Przy całej genialności Tullio Campagnolo, należy pamiętać, że był raczej Stevem Jobsem niż Stevem Wozniakiem. Potrafił wypatrywać trendy, zapraszać do współpracy najzdolniejszych, ale przede wszystkim wznosić na nowy poziom pomysły już istniejące. Historia o utknięciu na ośnieżonej przełęczy jest prawdopodobnie nieprawdziwa – pogoda w tamtej edycji wyścigu była bardzo dobra, a w poprzednich, śnieżnych edycjach, nie ma go na listach startowych. Przerzutki, podobne do tych, które stosujemy obecnie, były już dostępne dla amatorów, ale mało popularne. Campagnolo wykorzystał pomysł konkurencji, usprawnił go i dołożył do tego świetną reklamę.

Campagnolo nigdy nie przestał szukać nowych obszarów do udoskonaleń ani innych gałęzi przemysłu, od których można by nauczyć się nowych rzeczy. Campagnolo robiło świetne koła do wyścigowych bolidów F1 i motocykli, a także precyzyjne i lekkie części dla NASA. Miłośnicy wina z pewnością doceniają, być może nawet nieświadomie, inwencję Tullio w dziedzinie otwieraczy do wina – dźwigienki ułatwiające wyjęcie korka z butelki, to jego zasługa.

fot. Campagnolo