Faworytem numer jeden Giro d’Italia jest Alberto Contador. „Księgowy” chciałby w tym sezonie wygrać zarówno we Włoszech, jak i w lipcu na trasie Tour de France.
Dla mnie Giro i Tour mają te same znaczenie. Chcę wygrać oba wyścigi
– powiedział Hiszpan z ekipy Tinkoff Saxo. Ostatni raz na najwyższym stopniu podium obu grand tourów stanął w 1998 roku śp. Marco Pantani.
Contador triumfował we włoskim tourze już w 2008 roku, zwycięstwo z 2011 roku zostało mu odebrane z powodu wpadki na clenbuterolu rok wcześniej w „Wielkiej Pętli”.
Jestem zadowolony z mojego treningu wysokogórskiego na Teneryfie. Na wyspie jeździłem nawet siedem godzin dziennie
– dodał „El Pistolero”.
Właściciel jego teamu – Oleg Tinkov – oczekuje po swoim podopiecznym tylko i wyłącznie zwycięstwa.
Drugie miejsce nas nie powali, nie będzie żadnym wielkim rezultatem. Drugie miejsce w Tourze byłoby już czymś całkiem innym
– napisał Tinkov na swoim blogu.
Najpoważniejszym rywalem Contadora ma być młody Fabio Aru. Nie wiadomo jednak, w jak formie znajduje się reprezentant zespołu Astana. Wokół kazaskiej drużyny ostatnio było znowu trochę zamieszania spowodowanego decyzją komisji licencyjnej UCI, by jednak zostawić jej licencję WorldTour.
Tą sprawą w ogóle nie zaprzątałem sobie głowy, koncentrowałem się wyłącznie na treningu. Jesteśmy zmotywowani, chociaż wiemy, że konkurenci nie spali. Ciężko będzie pokonać Rigoberto Urana (Etixx-Quick Step), który w długiej czasówce będzie mocny. Do tego dochodzi jeszcze Richie Porte (Sky)
– mówił Aru.